Liverpool mierzy się z kontuzjami
Kennego Dalglisha czeka kilka niespokojnych dni – będzie oczekiwał na wieści odnośnie najnowszych kontuzji w zespole. Stan Stevena Gerrarda będzie najważniejszy. Kapitan Liverpoolu odniósł w piątek kolejną kontuzję pachwiny, pomimo że niedawno przeszedł operację podobnego urazu.
Kontuzja ta zmusiła 30-latka do opuszczenia sobotniego starcia z West Brom, podczas którego Glen Johnson oraz Daniel Agger także nabawili się urazów.
Johnson opuścił boisko z powodu problemów ze ścięgnem podkolanowym już w 8. minucie, podczas gdy Daniel Agger dołączył do niego po kilkunastu minutach z kontuzją stawu kolanowego.
To tylko pogorszyło problemy w defensywie, z jakimi Dalglish już wcześniej musiał się zmagać.
Johnson przecież przez trzy miesiące wypełniał lukę na lewej stronie z powodu kontuzji Fabio Aurelio i słabej formy Paula Konchesky'ego, która spowodowała wypożyczenie go do Nottingham Forest.
Martin Kelly dobrze się prezentował na prawej stronie do czasu zerwania ścięgna podkolanowego w spotkaniu z West Ham miesiąc temu. Jego kontuzja odnowiła się kilka dni temu i prawdopodobnie wykluczy go na dłuższy okres.
To oznaczało, że Jamie Carragher musiał przejść na prawą obronę, gdzie regularnie nie grał od kilku lat.
Johnson i Agger raczej nie wrócą na poniedziałkowy mecz z Manchesterem City, więc Dalglish będzie miał dostępnego tylko jednego podstawowego obrońcę w osobie Carraghera.
Sotirios Kyrgiakos, który jest bezbronny w pojedynkach szybkościowych, a w ostatnim meczu sprokurował dwa rzuty karne, najprawdopodobniej wystąpi z Martinem Skrtelem w środku obrony.
19-letni Danny Wilson, ściągnięty latem z Glasgow Rangers jako środkowy obrońca, grał na lewej stronie w sobotę – co zdarzało już mu się wcześniej – jednak przy okazji najbliższego meczu może nie być innego wyboru.
To oznacza, że obronne źródła zostały wyczerpane, a miejsce na ławce najprawdopodobniej zajmą Jack Robinson (17 lat) i John Flanagan (18).
Komentarze (0)