Kenny o City, LeBronie i Aquilanim
Kenny Dalglish ma nadzieję, że nadchodzący półfinał FA Cup utrudni Manchesterowi City skupienie się na poniedziałkowej wizycie na Anfield. Drużyna Roberto Manciniego podejmuje lokalnych rywali Manchester United pięć dni po spotkaniu z Liverpoolem w Premier League.
- Gramy z naprawdę dobrą drużyną Man City, która okazała się wyraźnym zwycięzcą na Eastlands w drugim meczu sezonu. Wiemy, z kim mamy do czynienia – powiedział Dalglish na przedmeczowej konferencji.
- Nie wiemy, jaką wystawią drużynę, nie wiemy, czy będą skupieni na półfinale, czy nie. Jestem pewien, że tak samo zależy im na pozycji w lidze, lecz kiedy widzi się trofeum na końcu drogi, czasem koncentracja odrobinę słabnie.
- Mamy nadzieję, że tak będzie w tym przypadku.
- Jestem pewien, że nie spuszczą z oka spotkania pucharowego, ponieważ jest to dla nich wielki mecz i szansa na zdobycie srebra do klubowej gabloty. Ponadto, jak zakładam, będą mieli w tym meczu ułatwione zadanie, ponieważ Wayne nie jest dostępny.
- Jestem pewien, że miejsce w Lidze Mistrzów jest dla nich ważne, ale sądzę, że trofeum okaże się dla nich najistotniejszą rzeczą. Jestem pewien, że gdyby udało im się je zdobyć, uznaliby ten sezon za sukces.
Liverpool traci pięć punktów do miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach na siedem meczów przed końcem, jednak ma jeszcze przed sobą starcie z Tottenhamem.
Dalglish odmówił udziału w zgadywankach dotyczących naszych szans na grę w Europie w przyszłym sezonie.
- Nigdy niczego nie przewidywałem. Michael Fish miał niezłe kłopoty próbując przewidzieć pogodę, więc nie zamierzam zacząć przewidywać wyników piłkarskich.
Liverpool błąkał się w środku tabeli, kiedy Dalglish ponownie przejął stery na początku tego roku.
Teraz klub zajmuje szóste miejsce po satysfakcjonującej serii wyników, w której pokonał Manchester United i Chelsea.
- Oczywiście jesteśmy bardziej zadowoleni będąc 6 czy 7, lecz bylibyśmy także bardziej zadowoleni będąc 5. Klub ma większe ambicje niż zadowolenie się 6 miejscem i będziemy się starać najlepiej jak potrafimy, aby się poprawić – powiedział Dalglish. Klub jest lepszy, niż wskazywałoby 6 miejsce, lecz musimy udowodnić to na boisku.
- Mówiąc to, nie chcę umniejszyć poprawy formy chłopców od początku roku. Ich ambicje są zgodne z ambicjami klubu. Jeśli takie nie będą, nie będzie ich tu.
Mimo pokonania kilku czołowych zespołów ligi, Liverpool uległ drużynom walczącym o utrzymanie takim jak Blackpool, West Bromwich i West Ham.
Dalglish chce zająć się tą sytuacją.
- To pokazuje tylko poziom, jaki możemy osiągnąć, pokonując dwie drużyny z najwyższej półki - Chelsea i United. W innych meczach mieliśmy do czynienia z ludźmi walczącymi o przetrwanie. Oni odczuwają inną presję niż ci na szczycie tabeli.
- Niezależnie od tego, czy to zbieg okoliczności, czy coś, czego nam brakuje, musimy to rozpracować - powiedział Kenny.
- Jeżeli mamy coś pozytywnego, lub coś w czym jesteśmy dobrzy, nie powiemy o tym nikomu. Jeżeli jest coś, w czym jesteśmy słabsi, z pewnością również nikomu nie powiemy.
- Przegraliśmy z drużynami z końca tabeli, a pokonaliśmy te z początku. Musimy to poprawić.
Reporterzy zapytali Dalglisha, co sądzi o tym, że gwiazdor koszykówki LeBron James został mniejszościowym udziałowcem w klubie.
- Nie sądzę, żeby miał być dostępny w poniedziałek, prawda? – zażartował boss - Wszystko, co może pomóc klubowi będzie przydatne. Właściciele to dwóch dobrych ludzi, którym leży na sercu dobro klubu. To jest układ biznesowy, marketingowy. Takie decyzje zależą od nich, ale jestem pewien, że podjęli właściwą.
Dalglish został również zapytany o przyszłość wypożyczonego Alberto Aquilaniego. Jeden z dziennikarzy zasugerował, jakoby rozmowy miały się już rozpocząć.
- Od pana się o tym dowiaduję. Kto powiedział, że rozpoczęliśmy rozmowy? Czy mam odpowiadać dlatego, że pan przeczytał o tym w gazecie lub sam to wymyślił? – odpowiedział Szkot.
- Nie było jeszcze żadnych rozmów, choć spisywał się bardzo dobrze w tym sezonie.
Komentarze (0)