LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 880

King Kenny po meczu


W trakcie dzisiejszego meczu Kenny delektował się wspaniałą postawą swoich podopiecznych, którzy niespodziewanie łatwo pokonali Manchester City 3:0. O zwycięstwie The Reds zadecydowała pierwsza połowa, w której Andy Carroll zdobył swoje dwie pierwsze bramki dla klubu z Anfield.

Pierwsza część meczu przyniosła kibicom bombę Anglika z 20 metrów, precyzyjne wykończnie Drika Kuyta i kolejnego gola Andy’ego, który wygrał pojedynek główkowy z Kolarovem.

Duet napastników świetnie wykorzystywał swoje szanse, ale zarówno Kuyt, jak i Carroll byli jedynie dwoma z wielu wyróżniających się zawodników gospodarzy. Wymarzony debiut w dorosłej drużynie Liverpoolu zaliczył 18-letni John Flanagan.

Na pomeczowej konferencji Kenny mówił:

- Po trzech golach w pierwszej połowie wychodziliśmy na drugą z ambicją, aby nie dać rywalom przejąć inicjatywy i pozwolić im grać swoje.

- Myślę, że w drugiej części pokazaliśmy profesjonalną piłkę i mogliśmy dodać kolejne gole do pierwszych trzech. Jest dla nasz ogromnym krokiem naprzód pokonanie takiej drużyny jak Man City 3:0 w tak przekonującym stylu.

- Naprawdę zasłużyliśmy na znaczącą wygraną, przez cały mecz grając dobry futbol.

- Mamy debiut młodego chłopaka, mamy ważne zwycięstwo i nie tracimy bramek.

- Po dzisiejszym wieczorze nie mamy powodów do narzekania, a piłkarzom należy się wielkie uznanie za podejście do tego spotkania.

Po żywiołowym początku w wykonaniu Suareza, który trafił w słupek, Andy Carroll rozpoczął strzelanie w 13. minucie mocnym uderzeniem lewą nogą.

Po 34 minutach Kuyt podwyższył, a rekordowy nabytek The Reds dobił gości kilkadziesiąt sekund później prezentując słynne umiejętności gry głową.

- Świetnie jest zobaczyć, jak w końcu zrzuca sobie z barków ten ciężar. Pierwszy gol to oczywiście fantastyczne uderzenie, za drugim razem dobrze spisał się w powietrzu. Dirk również zachował się świetnie wbijając swoją bramkę.

- Można łatwo zauważyć, że im więcej Luis i Andy grają razem, tym lepiej to wygląda.

- Luis był jak zawsze bardzo aktywny i miał pecha, że nie otworzył wyniku na samym początku meczu.

- Jesteśmy zachwyceni dzisiejszym występem i pięknie to pokazuje, jaki jest prawdziwy poziom naszej drużyny. Można sobie wyobrazić, jak wiele znaczy dla nich ten wynik.

Również pojawienie się na boisku młodego Flanagana wywołało pozytywne komentarze wśród kibiców, a sam Król chwalił dojrzałość wychowanka Akademii.

- Do za piętnaście siódma nie wiedział, że zagra. Gdyby rozeszła się wieść, że ma zadebiutować, Anfield mogłoby nie pomieścić wszystkich chętnych – żartował Kenny.

- Klub zostałby zasypany prośbami o dodatkowe bilety, ale żadnych by nie było, więc woleliśmy siedzieć cicho.

- Flano zagrał fantastycznie. Zagrał naprzeciwko Manchesteru City i reprezentacyjnego gracza w postaci Milnera i ani razu się nie zawahał. Wyszedł na boisko i zagrał tak, jak potrafi. Już na początku spokojnie przyjął klatką piersiową i rozprowadził piłkę. To go na pewno uspokoiło.

- Wyglądał tak, jakby grał w pierwszym składzie od dawna. Zupełnie nie był zmieszany i na pewno zasługuje na uznanie po takim występie.

- Po tym jednym występie możemy zobaczyć jaki postęp zaliczyli gracze Akademii w przez ostatnie półtora roku.

Dalglish natychmiast zareagował na sugestię jednego z dziennikarzy mówiącego o zaskoczeniu słabą postawą Citizens w poniedziałkowy wieczór.

- Nie sądzę, żeby było łatwo zneutralizować siłę ataku Manchesteru. Od początku staraliśmy się ograniczyć zaskoczenie z ich strony i każdemu z naszych graczy należy się pochwała za dzisiejszy występ.

- Gdyby tak ciężko nie pracowali, w życiu nie osiągnęlibyśmy takiego wyniku. Przeciwko takiemu rywalowi musisz pokazać coś eksta aby zdobyć komplet punktów.

Po pokonaniu City The Reds tracą do piątego w tabeli Tottenhamu pięć punktów. Zwycięstwo na Anfield było kluczem do zachowania choćby najmniejszych szans na grę w Europie w przyszłym sezonie.

Kenny nie chce dać się wciągnąć w rozmowy na temat ewentualnego piątego miejsca w lidze.

- Mamy swoją nagrodę w postaci zwycięstwa. Przed nami kolejny, naprawdę trudny mecz z Arsenalem na Emirates.

- Przejdziemy przez wszystkie mecze do końca sezonu, podliczymy punkty i zobaczymy, jaki będzie efekt.

- Matematycznie, wciąż jest to możliwe. Czy uda się, czy nie, tego po prostu nie wiem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Oficjalnie: Nowe domowe koszulki na sezon 2024/25!  (0)
02.05.2024 09:39, Zalewsky, liverpoolfc.com
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (12)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com