Top 3 Bradleya
Piłkarze Liverpoolu błysnęli formą, przekonująco pokonując w poniedziałkowy wieczór Manchester City. Jednak kto naprawdę się wyróżnił? Komentator LFC TV, John Bradley został o to zapytany zaraz po meczu z podopiecznymi Roberto Manciniego.
1. Andy Carroll
To był wspaniały występ zdziesiątkowanej przez kontuzje drużyny. Brak zawodników nie pozostawił Kenny'emu Dalglishowi pola manewru przy wyborze wyjściowej jedenastki.
Odpowiedzieli znakomicie, a Andy Carroll zaliczył wymarzony wieczór, zdobywając swoje pierwsze bramki dla Liverpoolu. Były to gole różniące się od siebie. Piorunujące uderzenie z linii pola karnego i fantastyczna główka.
Nieustannie stanowił zagrożenie, a Manchester City nie potrafił sobie z nim poradzić. Miał na twarzy uśmiech i wyglądał na zadowolonego z gry dla swojego klubu. Został gorąco powitany przez fanów i dobrze się zadomowił.
Mam nadzieję, że jest to początek długiej serii bramek Andy'ego Carrolla.
2. John Flanagan
Często oglądałem Johna grającego dla młodzieżówki lub rezerw i nigdy nie widziałem, aby czuł się speszony stając naprzeciw jakiegokolwiek rywala. Przyjemnie było spostrzec, że to samo robił w swoim debiucie w pierwszym zespole.
Do skorzystania z niego Kenny'ego zmusiły urazy, jednak jestem pewien, iż nie zawahał się, ponieważ dobrze zna charakter Johna.
Pod koniec meczu wyglądało to tak, jakby John grał dla pierwszego składu od lat. Odnotował parę skutecznych odbiorów, które powodowały, że wyglądał na pewnego siebie i opanowanego we wszystkim, co robi.
Obecnie w Liverpoolu mamy pokolenie młodych graczy, którzy coraz częściej przebijają się, a John Flanagan to jeden z nich.
3. Jay Spearing
W mojej głowie rozgrywała się prawdziwa walka, ale Jay dosłownie wślizgnął się przed Raula Meirelesa, który o ile się nie mylę, zaledwie dwa razy stracił piłkę oraz Luisa Suareza, ponownie robiącego dobre wrażenie.
Jay poradził sobie naprawdę dobrze, a w tym tygodniu jego pozycja wzrosła. Ponownie nieustępliwy w odbiorach, zademonstrował duże możliwości w rozgrywaniu.
Myślę, że warto pamiętać, iż Lucas i Jay mierzyli swoje siły przeciwko dwóm doświadczonym, klasowym i drogim środkowym pomocnikom w osobach Garteha Barry'ego i Yaya Toure. Mimo tego kompletnie ich zdominowali i sądzę, że dla Jaya to największy komplement.
Stanął naprzeciw piłkarzy pokroju Toure i Barry'ego, dyktując im swój sposób gry.
Komentarze (0)