Wywiad z trenerem LFC Ladies
Drużyna kobiet Liverpoolu przygotowuje się do wielkiego meczu otwarcia nowoutworzonej FA Women's Super League z Evertonem. Przed jutrzejszym spotkaniem wywiadu udzielił trener drużyny, Robbie Johnson zdradzając nastroje swoich podopiecznych przed ważnym starciem.
Format ligi złożonej z ośmiu zespołów został ogłoszony w zeszłym roku mając na celu wspieranie rozwoju kobiecej piłki na Wyspach i stworzenie piłkarkom możliwości zarobienia na grze solidnych pieniędzy.
Zaangażowanie dziewcząt i kobiet na różnych poziomach wiekowych jest w najwyższym punkcie w historii. Szacuje się, że około 1,1 miliona kobiet uprawia ten sport, a Super League ma wyłonić konkurencyjną, elitarną ligę najlepszych zawodniczek.
Ekipa z Liverpoolu zmierzy się między innymi z Chelsea, Arsenalem i Doncaster, jednak walkę o pierwszy, historyczny tytuł mistrzowski rozpoczną od czwartkowego meczu z Evertonem na obiekcie Skelmersdale United.
Trzy dni później odbędzie się półfinał FA Cup przeciwko Bristol Academy Ladies, w drużynie można więc wyczuć ekscytację nadchodzącym tygodniem.
Dzień przed rozpoczęciem sezonu oficjalna strona klubu porozmawiała z Robbie’m Johnsonem na temat nadchodzących rozgrywek, ich strukturze i nadziejach na sezon 2011-2012.
Przede wszystkim, Robbie, powiedz nam o FA Women’s Super League i skąd wziął się na nią pomysł?
Stało się to kiedy FA zorientowała się, że wiele zawodniczek wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, aby grać w profesjonalnej lidze piłkarskiej. Odpowiedziała więc stworzeniem pół-profesjonalnej ligi w Anglii.
Kto będzie jej częścią?
Jest osiem drużyn. To był długi proces i te kluby zostały wyłonione z początkowych 16. W skład ligi wchodzą Arsenal, Chelsea, Everton, Lincoln, Doncaster, Bristol, Birmingham i my.
To osiem najlepszych drużyn w Anglii?
Tak to wygląda, gdyż wiele zawodniczek próbowało grać dla tych klubów przyjeżdżając z innych części kraju. Wyłanianie Super League było delikatnym procesem, chodziło między innymi o zgromadzenie odpowiedniego kapitału aby być pewnym, że liga będzie trwać i się rozwijać.
FA nalegała, aby rozgrywki miały miejsce w lecie. Dlaczego podjęto taką decyzję i jakie będą konsekwencje?
Chodziło, jak rozumiem o dwie kwestie. Przede wszystkim nie można było tworzyć „konkurencji” dla męskich rozgrywek. Wiele drużyn dziewczyn gra na nie ligowych boiskach, stadiony były zapełniane w soboty, a w niedziele mecze kobiet musiałyby być odwołane. Zazwyczaj aż okresu między listopadem a styczniem nie byłoby okazji rozegrania kilku spotkań pod rząd. To mocno wszystkich denerwowało. Poza tym nasz telewizyjny partner, jakim jest ESPN chce wypełnić program w tygodniu. W każdy wtorek wieczorem widzowie będą mogli obejrzeć najlepsze skróty z kolejki Super League.
Ponad milion kobiet gra w tym kraju w piłkę. Sądzisz, że taka liga może stworzyć z najlepszych pełne profesjonalistki?
Życzeniem FA na pewno byłoby, żeby stało się to natychmiast. Sytuacja, jaką próbujemy wprowadzić to zapewnienie piłkarkom takich płac, aby mogły w pełni poświęcić się treningom, zamiast szukaniu dodatkowej pracy na pół etatu. Chcemy, żeby mogły cały czas poświęcić piłce. Może to zaprocentować podniesieniem poziomu reprezentacji. Jeśli chodzi o nasz zespół, mamy jedną zawodniczkę pracującą tu na stałe, ale w sekcji ds. społeczności, nie drużyny kobiet. W efekcie pracuje jednocześnie nad sprawami klubu w bezpośredniej okolicy, a także gra dla nas.
Zaczynacie ligę poważnym pojedynkiem z Evertonem. Sądzisz, że możecie idealnie rozpocząć nowy sezon wygrywając derby Merseyside?
Na pewno będzie to interesujący mecz, chociaż Everton wzmocnił się jedną czy dwoma zawodniczkami. U nas jest prawdopodobnie osiem nowych dziewczyn, więc w teorii możemy mieć większe problemy ze zgraniem składu. Do tej pory odnosiliśmy sukcesy w piątej i szóstej rundzie FA Cup i kilka dni po Evertonie zagramy w półfinale.
Wspominasz szybkie następstwo ważnych meczów. Dwa takie spotkania w kilka dni ma pozytywny czy negatywny wpływ na drużynę?
Mam nadzieję, że wykorzystamy to jako naszą przewagę. Wiem, że wszystkie zawodniczki dadzą z siebie wszystko z Evertonem, bo te mecze budzą dodatkowe siły niezależnie, czy grają drużyny U-18, rezerwy, pierwszy zespół czy w tym wypadku, kobiety. Nasze dziewczyny mają sporo do udowodnienia Evertonowi, który był jedną z największych sił kobiecej piłki w ciągu ostatnich kilku lat. Powinniśmy się skupić na zwycięstwie aby podchodzić do meczu z Briston podniesieni dobrym występem i rezultatem w derbach. Trudno marzyć o lepszym nastawieniu przed meczem w pucharach.
Jaki cel wyznaczasz swoim podopiecznym na koniec sezonu?
Chcemy być tak wysoko w tabeli, jak to tylko możliwe. Mówię to, bo ciekawie będzie patrzeć jak każdy zespół składa się z nowych piłkarek i jakie będą reakcje tych drużyn. W całym kraju wytworzył się spory ruch transferowy, skupiający najlepsze w tych ośmiu klubach.
Co powiedziałbyś fanom Liverpoolu rozważającym obejrzenie twojej drużyny na żywo?
Chcemy pokazać kibicom, że mamy tu dobry skład, jesteśmy konkurencyjni i potrafimy grać w piłkę. Chcę, żeby dziewczyny udowodniły im, że mogą nosić herb Liverpoolu. Jeśli fani przyjdą, a my odpowiemy pięknym występem, być może niedługo zaczną jeździć za nami na wyjazdy.
Komentarze (0)