Najładniejsza debiutancka bramka?
W poniedziałkowy wieczór Andy Carroll we wspaniały sposób zrzucił ciążącą na nim presję i strzelił piękną debiutancką bramkę dla Liverpoolu. W związku z tym wydarzeniem przypominamy premierowe trafienia dla klubu kilku innych obecnych zawodników.
Nowemu atakującemu duetowi The Reds nie potrzeba było wiele czasu, aby zabrać się do strzelania. Gole z Manchesterem City poprawiły Carrollowi statystyki do dwóch bramek w trzech meczach ligowych, za to Suarez strzelił w swoim debiucie dokładając do tego piękne trafienie z Sunderlandem.
Potężna bomba lewą nogą z 11. minuty zmusza do myślenia: Czy to najładniejszy debiutancki gol strzelony przez obecnych graczy? Prezentujemy kilka przykładów, aby mogli Państwo sami dokonać oceny.
Andy Carroll vs Man City, 11 kwietnia 2011
Po trzech występach, kiedy Andy zbierał siły po kontuzji napastnik eksplodował formą w najlepszym możliwym momencie. Drugi gol to dobre uderzenie głową po świetnym dograniu Meirelesa, ale to pierwsza bramka na długo zapadnie w pamięć społeczności Anfield.
\
Luis Suarez vs Stoke City, 2 lutego 2011
Co powiecie, na wymarzony debiut? Niecały kwadrans na boisku spędził Luis Suarez w meczu ze Stoke kiedy urwał się obrońcom po podaniu Kuyta I nieco szczęśliwie, ale jednak umieścił piłkę w siatce.
Steven Gerrard vs Sheffield Wednesday, 5 grudnia 1999
Kapitan Liverpoolu przez lata uzbierał dzisiątki pięknych goli dla drużyny, wszystko jednak zaczęło się od rajdu prosto w obronę Sheffiled prawie 12 lat temu. Przejmując piłkę na połowie rywali Steven urządził sobie slalom między obrońcami na koniec uderzając poza zasięgiem rąk bramkarza. Klasa Stevena Gerrarda objawiała się od samego początku jego kariery.
Raul Meireles vs Everton, 16 stycznia 2011
Są gorsze sposoby na strzelenie swojej pierwszej bramki niż potężny strzał w górny róg bramki największych rywali Liverpoolu. Z pięknych, mocnych uderzeń Raul uczynił w tym sezonie swój sposób na zdobywanie bramek i chociaż wolej z meczu z Wolves był prawdopodobnie najładniejszy, gol z Evertonem nie ustępuje mu pod względem techniki i precyzji.
Lucas Leiva vs Havant and Waterlooville, 27 stycznia 2008
Przeciwnik może nie był z najwyższej półki, za to uderzenie Lucasa z pewnością. Podkręconym strzałem zza pola karnego odzyskał on poczucie równowagi dla Liverpoolu po tym, jak amatorska drużyna gości objęła prowadzenie na Anfield.
Fabio Aurelio vs Bolton, 2 marca 2008
Jeszcze więcej brazylijskiej magii. Obrońcy Kłusaków nie do końca poradzili sobie z dośrodkowaniem Xabiego Alonso z rzutu rożnego co dało Aurelio szansę na strzał, którą skrzętnie i w dobrym stylu wykorzystał.
Komentarze (0)