Flanno chce wykorzystać szansę
John Flanagan, który zadebiutował w poniedziałek w pierwszej drużynie Liverpoolu, jest gotów dać z siebie wszystko, żeby wykorzystać okazję do "wskoczenia" do teamu Kenny'ego Dalglisha.
18-letni prawy obrońca The Reds na zawsze zapamięta swój wspaniały debiut, w którym Liverpool nie dał cienia nadziei gościom z Manchesteru i pewnie zwyciężył 3-0.
Flanagan, który najprawdopodobniej znajdzie się w składzie na kolejny mecz z Arsenalem, stwierdził, że postara się utrzymać wysoką formę w kolejnych potyczkach ligowych.
- Dla mnie była to naprawdę niezwykła noc.
- Ciężko to opisać, ale czułem się fantastycznie mogąc wystąpić tego wieczoru na Anfield.
- Na początku byłem zestresowany, ponieważ grałem przed ponad 40-tysięczną widownią.
- Potrzebowałem około 10-15 minut, żeby się oswoić z niesamowitą atmosferą Anfield. Później grało mi się coraz lepiej.
- Skupiałem się na odzyskaniu piłki i szybkich, prostych zagraniach do kolegów z obrony albo z drugiej linii.
- Na szczęście miałem u swojego boku Jammiego Carraghera, który podpowiadał mi jak się zachować w różnych sytuacjach.
- Również Dirk Kuyt, który występował przede mną, wspomagał mnie, co bardzo mi się przydało w trakcie spotkania.
- Cieszę się, ze pokazałem się z dobrej strony i że cała drużyna zaprezentowała się bez zarzutu. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo.
- Pozostaje mi tylko ciężki trening i ciągła nauka gry na tak wysokim poziomie. Jeżeli otrzymujesz od losu taką okazję, to nie możesz jej zmarnować.
Sam Flanagan był bardzo zaskoczony obecnością w pierwszym składzie na mecz z Manchesterem, o której dowiedział się 2 godziny przed pierwszym gwizdkiem arbitra. John powiedział także, że ma teraz wielki dług wdzięczności u Kenny'ego Dalglisha za tak odważny ruch z jego strony.
Poza tym, Flanagan zawdzięcza Kenny'emu wsparcie w ostatnich dwóch latach występów w Akademii.
- Mieliśmy spotkanie o 17.45. Kiedy trener wyczytał moje nazwisko to nie wiedziałem jak zareagować. Kompletnie się tego nie spodziewałem - powiedział Flanno, którego ojciec, John Sr Flanagan, trenował razem z Dalglishem.
- Kenny pomagał mi przed i w trakcie meczu, a także jeszcze w Akademii. Dzięki niemu, wielu młodych chłopaków znacznie poprawiło swoją grę i znacząco się rozwinęło.
- Sam fakt, że udzielał nam rad jeszcze w Akademii, jest bardzo pomocny - rozumiemy się lepiej, co pozwala wyeliminować wiele nieporozumień.
- Jego chęć do stawiania na młodych piłkarzy jest dla nas dodatkową motywacją. Kiedy nas obserwuje podczas treningów, to wiemy, że istnieje spora szansa trafienia do pierwszej drużyny - zakończył Flanagan.
Komentarze (0)