Carragher: Arsenal przykładem
Jamie Carragher uważa, że zaangażowanie Arsenalu w rozwój młodzieży jest doskonałym wzorem dla pozostałych klubów Barclays Premier League.
Obrońca the Reds był pod wrażeniem tego, jak Arsene Wenger oparł się możliwości wydawania milionów na transfery wielkich nazwisk i czuje, że takie podejście zasługuje na uznanie, a nie krytykę.
Carragher powiedział:
- Zwróćcie uwagę na pieniądze jakie wydał Manchester City, to Arsenal jednak jest głównym rywalem Manchesteru United.
- Chelsea wygrywała dwukrotnie w poprzednim sezonie i znowu to Arsenal jest największym jej przeciwnikiem.
- Trwająca już od kilku lat krytyka Arsenalu za brak znaczących triumfów jest nieco przesadzona - zapomina się bowiem jaka jest różnica pomiędzy wydatkami drużyny z Londynu i innych zespołów.
- Arsenal to znakomity klub. Ich organizacja i sposób promowania młodych zawodników jest fantastycznym przykładem dla wszystkich.
Jednym z największych pozytywów, jaki można wyciągnąć z sezonu 2010-2011 z pewnością jest rozwój wychowanków Liverpoolu.
Tacy zawodnicy jak Martin Kelly, Jay Spearing i John Flanagan rozkwitli odkąd Kenny Dalglish przejął obowiązki menadżera, a 17-letni lewy obrońca Jack Robinson opuścił ławkę i pewnie wystąpił na Emirates.
Carragher jest przekonany, że ich rozwój rokuje świetlaną przyszłość dla klubu i przyniesie dalsze pochwały nad reorganizacją struktury Akademii the Reds.
- Ci wszyscy młodzi zawodnicy są świadectwem pracy, jaką wykonali oni i sztab Akademii, a także samego menadżera, który dał im szansę - powiedział.
- To, co udało nam się osiągnąć w dwóch ostatnich meczach, z tymi wszystkimi kontuzjami i młodymi chłopakami, naprawdę wróży bardzo dobrze dla naszej przyszłość, zarówno w tym sezonie, jak i w następnych.
- Przez kilka ostatnich lat nasza akademia była krytykowana, jeżeli jednak spojrzy się na ostatnie 15 czy 20 lat, nie znajdzie się wiele klubów, które wypuściły więcej wartościowych zawodników niż Liverpool.
- To wspaniale, mieć ich w drużynie i oszczędzać pieniądze klubu.
Remis 1-1 z Arsenalem oznacza, że Liverpool traci obecnie cztery punktu do piątego Tottenhamu, który ma do rozegrania jeszcze dwa zaległe mecze.
Carragher nie traci jednak nadziei na dogonienie Londyńczyków i nie rezygnuje z walki o możliwość gry w Lidze Europy.
- Znajdowaliśmy się już kilka razy w sytuacjach, w których myśleliśmy, że złapiemy Spurs, potem po kilku innych przegrywaliśmy mecz i stawało się to wówczas niemożliwe - teraz, po tych dwóch meczach uważamy, że możemy tego dokonać - powiedział Carragher
Pozyskanie w styczniu Luisa Suareza i Andy'ego Carrolla utrzymuje Carraghera w wierze, że the Reds mogą wzmocnić swoje szeregi w ciągu najbliższych kilku miesięcy i zapewnia, że powrócą oni walki o trofea w przyszłym sezonie.
Dodał:
- Zrobiliśmy fantastyczny biznes w styczniu. Jestem pewny, że powtórzymy to w lato. Skoro utrzymujemy dobrą passę i optymistyczne nastroje, zdajemy sobie również sprawę, że piąte, szóste czy siódme miejsce nie jest wystarczająco dobre dla Liverpoolu.
Komentarze (0)