Dalglish nie zostanie ukarany
Kenny Dalglish, menedżer Liverpoolu, uniknie kary ze strony Football Association po tym, jak jego przekleństwa w stronę Arsene'a Wengera zostały usłyszane podczas niedzielnego remisu 1-1 z Arsenalem.
Wenger szedł wzdłuż bocznej linii boiska, aby złożyć swoje skargi ze względu na przyznanie rzutu karnego dla Liverpoolu w 102. minucie meczu i gniewnie wymachiwał rękami w stronę Dalglisha.
Słowa 'p**s off' były wyraźnie słyszane w transmisji oraz błyskawicznie zostały opublikowane na YouTube, jednak następnie, po wykluczeniu Wayne'a Rooneya na dwa mecze za przeklinanie wprost do kamery, FA zdecydowało nie podejmować żadnych kroków wobec Dalglisha.
- Jest wyraźna różnica między incydentem z Waynem Rooneyem, a innymi. Wybuch Rooneya był skierowany wprost do kamer telewizyjnych - powiedział rzecznik Football Association.
Rooney, który opuścił półfinałowy mecz FA Cup, przegrany z Manchesterem City, wydał oświadczenie, w którym zaznaczył, że nie jest ostatnią osobą, która będzie przeklinać w telewizji.
- W odróżnieniu od innych, którzy zostali przyłapani na przeklinaniu do kamery, ja natychmiast przeprosiłem. A dotychczas jestem jedyną osobą, która została ukarana. To nie wydaje się słuszne - powiedział Rooney.
Trevor Brooking, dyrektor FA ds. rozwoju piłki nożnej, powtórzył wczoraj, że incydent z Rooneyem był zupełnie inny do tych, których dopuszczają się pozostali zawodnicy czy menedżerowie.
- Reakcja wprost do kamery była czymś zupełnie innym. Nie sądzę, że jest tutaj cokolwiek do porównywania - zakończył Brooking.
Komentarze (0)