LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 932

Kenny o kontuzjowanych i młodych


Kenny Dalglish potwierdził, że przyjrzy się w Melwood zdrowiu Andy’ego Carrolla i Jamiego Carraghera zanim podejmie decyzję, czy są oni gotowi stawić czoła Birmingham City w sobotę.

Obaj Anglicy odnieśli urazy w zremisowanym 1-1 niedzielnym spotkaniu z Arsenalem. Carroll uszkodził kolano a Carragher został zniesiony na noszach z boiska po zderzeniu z Johnem Flanaganem.

- Musimy poczekać i zobaczyć co z Carrą i Andym przed weekendem. Jest jednak dopiero czwartkowy poranek i nie przeprowadziliśmy nawet jeszcze treningu, więc nie wiemy jeszcze niczego na pewno – powiedział Dalglish na przedmeczowej konferencji.

Menedżer rozwiał też pogłoski sugerujące, że Daniel Agger przeszedł ostatnio operację kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry na resztę sezonu.

Carroll i Carragher mają nadzieję na pojawienie się na boisku kiedy Liverpool będzie kontynuował swoją walkę o kwalifikację do europejskich pucharów meczem z Birmingham na Anfield.

Dowodzeni przez Alexa McLeisha zwycięzcy Pucharu Ligi udadzą się na Merseyside ciesząc się dobrą formą, która zmniejszyła zagrożenie spadkiem pomimo przegranego 3-1 środowego meczu z Chelsea.

- Osiągnęli wspaniały sukces w Carling Cup i może wpłynęło to nieco na ich występy ligowe, ale myślę, że będą bezpieczni – powiedział Dalglish.

- Alex będzie chciał zdobyć jeszcze kilka punktów, które zagwarantują im to bezpieczeństwo, na dole tabeli zostanie jednak straconych lub zdobytych jeszcze całe mnóstwo punktów i myślę, że są wystarczająco dobrzy by to przetrwać.

- Jeśli po wygraniu Carling Cup utrzymają się jeszcze w Premier League, będą mieli za sobą fantastyczny sezon.

Kłopoty zdrowotne w Liverpoolu pozwoliły młodym gwiazdom Akademii, Jackowi Robinsonowi i Jackowi Flanaganowi zaznać w ostatnich tygodniach gry w pierwszym zespole.

Dwójka ta była przedmiotem kilku pytań zadanych Dalglishowi przez dziennikarzy w Melwood. Menedżer po raz kolejny zaznaczył jednak jak ważna jest ochrona klubowej młodzieży.

- Jesteśmy zachwyceni z tego czego dokonali. Fakt, że zrobili to przeciwko Manchesterowi City i Arsenalowi wiele o nich mówi, podobnie jak sposób w jaki trafili do składu – powiedział.

- Mamy po prostu nadzieję, że będzie to trwać. Jednocześnie jednak nie mamy zamiaru dać się ponieść i zniszczyć tych chłopców.

- Musimy zdawać sobie sprawę z faktu, że są tylko dziećmi. Musimy też rozpoznawać i wypatrywać nawet najmniejszych oznak sugerujących, że należy dać im odpocząć jeśli by tego potrzebowali. Musimy o nich dbać i być konsekwentni.

- Musimy twardo stąpać po ziemi. Nie ma szans, żebyście wy (dziennikarze) stąpali twardo po ziemi, dlatego my musimy to dla nich robić.

- Są oni jednak na bardzo zbliżonym poziomie, a chłopcy przechodzący przez Akademię mają do czynienia z tymi samymi zasadami, które potrzebne są, by zostać zawodowym piłkarzem - jedna z nich to ta, że drużyna jest najważniejsza.

Ponieważ zespół U-18 przesunął się po pokonaniu w środę 2-0 West Bromwich Albion na szczyt swojej ligowej tabeli Dalglish został zapytany, czy Akademia jest teraz silniejsza niż kiedykolwiek.

- Nie wiem czy jest silniejsza niż kiedykolwiek, ale z pewnością jesteśmy zachwyceni postępem, jaki został dokonany w ciągu ostatnich 18 miesięcy – odpowiedział.

- Fakt, że są na pierwszym miejscu w swojej grupie nie jest dla nas tak ważny jak wejście Jacka Robbo i Flanna do pierwszej drużyny i spisanie się tak świetnie. Postępy piłkarzy są ważniejsze od wyników.

- Bardziej od wyników i trofeów dla dzieci interesuje nas ich rozwój. Jeśli uda im się osiągnąć obie te rzeczy, będzie to wspaniałe dla nich i dla nas.

- To ważne, by mieć odnoszącą sukcesy Akademię. Wyznacznikiem sukcesów Akademii są piłkarze jacy z niej wychodzą, nie trofea jakie ona zdobywa czy wyniki jakie osiąga.

- Dla nas jako klubu bardzo ważne jest posiadanie silnej akademii. Zaczynamy to osiągać.

- Gdybyś nie musiał, nie wystawiłbyś chłopców, którzy weszli na boisko z Manchesterem City i Arsenalem w takich spotkaniach, chcesz jednak dawać im szanse kiedy dobrze sobie radzimy, więc całkiem nieźle nam się to udało.

- Trzeba im oddać, że weszli, radzili sobie fantastycznie i nawet przez chwilę nie wyglądali na wytrąconych z rytmu.

- To ważne, żebyśmy umieli ocenić kiedy jest odpowiednia pora na wystawienie ich, a kiedy nie, teraz jednak nie było nas stać na ten komfort.

- Teraz mają inny problem: jak poradzą sobie z uznaniem i szumem medialnym jaki wokół nich powstał. Nie myślę jednak, by ich to przeraziło.

Chęć dawania młodym piłkarzom szans gry w pierwszym zespole była kluczowym elementem drugiej kadencji Kenny’ego na Anfield. Flanagan i Robinson nie są jedynymi wychowankami, jacy pojawili się ostatnio w składzie. Jay Spearing i, do momentu odniesienia kontuzji, Martin Kelly również cieszyli się długim okresem gry w pierwszej drużynie.

- Nie myślę, by kiedykolwiek problemem było to, czy są wystarczająco dobrzy. Drobny Jay jest w zespole i dostał szansę. Martin Kelly dostał szansę jeszcze przed nim – powiedział Kenny.

- Jeśli jesteś wystarczająco dobry, dostaniesz swoją okazję. Oprócz tego potrzebujesz jednak odrobiny szczęścia. Ich szczęście polegało na tym, że mieliśmy parę kontuzji.

Dalglish wierzy, że fakt, iż Spearing, Kelly, Flanagan i Robinson są z Merseyside jest powodem dodatkowego zadowolenia ze strony kibiców.

- Jeśli są to miejscowi chłopcy kibice cieszą się jeszcze bardziej, ponieważ wielu z nich zna ciotkę, wuja, kuzyna albo nawet chodziło do szkoły z którymś z nich – powiedział.

- To wspaniałe i właśnie o to powinno chodzić w klubach. Ludzie powinni czuć więź z nimi (piłkarzami).

- Czasem piłkarze pierwszego zespołu nie mogą żyć normalnie, to nie ich wina. Czasem to wina społeczeństwa, które nie pozwala im być normalnymi i robić rzeczy, który wy lub ja robicie.

- Jednak dla nas liczy się to, że są dobrymi ludźmi i dobrymi piłkarzami.

Wszyscy młodzi zawodnicy klubu zanotowali pewne występy w pierwszej drużynie i Dalglish wierzy, że jest to wynikiem szkolenia, jakie otrzymali w Akademii.

- To wszystko dzięki nauce, jaką odebrali w Akademii. Zostali dobrze wyszkoleni i mają silne charaktery, co bardzo pomogło.

- Najważniejsze jest to, że są dobrze wyszkoleni. Chodzi tu zarówno o względy piłkarskie jak i życiowe. Jeśli pojawiają się tu i nie udaje się im jako piłkarzom, chcielibyśmy myśleć, że odchodzą jako lepsi ludzie.

- To takie samo podejście z jakim ja miałem do czynienia jako młodzik w Celtiku. Myślę, że zrobiło im to całkiem nieźle, podobnie działało na mnie przez całe moje życie i okres, przez jaki jestem związany z piłką, więc nie widzę powodu by to zmieniać.

- Jeśli będziemy mieli takie samo podejście w Akademii, myślę, ze podążamy w dobrym kierunku.

Dalglish został też zapytany o wpływ jaki nowy trener, Steve Clarke wywarł na zespół od kiedy pojawił się w szatni w styczniu.

- Obaj pojawiliśmy się w klubie w tym samym czasie, choć Steve’a nie było na spotkaniu FA Cup z Manchesterem United. Zaczął pracę w poniedziałek po tym meczu – odpowiedział.

- Miał naprawdę duży wpływ na wszystko co się działo. To jednoosobowa orkiestra. Steve miał ogromny udział w wynikach i wszystkim co działo się od kiedy tu przyszedł.

Jeden dziennikarz zapytał też Dalglisha o jego opinię odnośnie uformowanego ostatnio Komitetu Kibiców LFC.

- Fani mają do odegrania ogromną rolę w tym klubie, zawsze tak było i zawsze tak będzie – powiedział Kenny.

- Podczas mojej pracy tu klub nigdy nie był podzielony, zawsze był jedną rzeczą dla wszystkich.

- Te same zasady dotyczą cię niezależnie od tego czy kibicujesz, grasz czy tu pracujesz, to nie ma znaczenia. Wspierasz Liverpool Football Club i każdy może sobie pomóc.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (15)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (11)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com