Wszystko zmieniło się w tym sezonie
Dziennikarze Liverpool Echo podsumowują ostatnie wydarzenia z udziałem LFC. Pochwalają powoływanie młodych zawodników, a także zauważają postęp jakiego dokonuje klub z Anfield i panującą jedność.
Damian Kavanagh: Liverpool FC pokazuje siłę jedności zarówno na boisku, jak i poza nim.
Siła jedności była tematem ubiegłego tygodnia dla Liverpoolu. Przede wszystkim obchodziliśmy rocznicę Hillsborough. Wspomnienie tego dnia na zawsze pozostanie trudne do zniesienia. Msza upamiętniająca 96 ofiar tamtej tragedii przypomina wszystkim kibicom, że nigdy nie idziemy sami – We Never Walk Alone.
King Kenny, którego zasłużenie chwalono w piątek na Anfield, wrócił do pracy nad zespołem czego dowodem był niedzielny występ the Reds.
Z kontuzjami kluczowych zawodników, które obecnie trapią drużynę, byłoby przyjęte ze zrozumieniem gdybyśmy zostali pokonani przez zespół walczący o tytuł Premier League.
Możemy tylko pochwalić determinację naszej drużyny, która podniosła się i wykorzystała przyznany im w 97’ minucie rzut karny zdobywając wyrównującą bramkę po ostatnim kopnięciu piłki w tym meczu. Wspaniale było zobaczyć uśmiechniętego Pepe biegnącego przez całe boisko by cieszyć się razem z kolegami.
Anthony Dunn: Pytania o młodych zawodników Liverpoolu to już przeszłość.
Nie tak dawno, często pojawiającym się pytaniem na Anfield było: „skąd i kiedy pojawi się nowy Gerrard, nowy Carragher?”. Nie było zawodników, którzy przychodziliby z akademii Kirkby. Wiele osób związanych z Liverpoolem doszukiwało się winy w podziale Melwood i Kirkby, podczas gdy inni mówili, że młodzi nie dostają szansy. Wszystko jednak zmieniło się w tym sezonie.
Dzięki fundacji założonej przez Beniteza zawodnicy poniżej 18 lat są obserwowani i otrzymują przychylne opinie. Dalglish potwierdził, że chce dawać młodym szansę, Obecnie młodzi zawodnicy przemieszczają się między poziomami, a Dalglish zabiera ich na mecze wyjazdowe z pierwszą drużyną.
Niedawno mieliśmy okazję zobaczyć w akcji Flanagana i Robinsona. Kiedy nadejdzie odpowiedni czas Dalglish ich powoła. Ci młodzi chłopcy są bezcenni, ponieważ żyją tu i od najmłodszych lat chłoną ducha klubu.
Chris Lalley: Niespodziewanie przyszłoś Liverpoolu maluje się w jasnych kolorach.
Po poprzednim, bez wątpienia najbardziej kompletnym występie przeciwko Manchesterowi City, który zagra w finale FA Cup, ciężko było pohamować oczekiwania przed wyjazdem na Emirates.
Niedzielne spotkanie to dowód na postęp, jaki dokonuje się przy nowym zarządzie. Zakorzeniona w klubie siła psychiczna i duch drużyny zaczynają powracać, a to powoduje, że patrzymy w przyszłość z optymizmem.
Wkład pracy Rafy Beniteza w podniesienie poziomu Akademii nie może pozostać niedoceniony. Dalglish słusznie podkreśla ten fakt.
Komentarze (0)