Raul z podziwem o trenerze
Raul Meireles wypowiedział się z pełnym respektem na temat osoby Kenny'ego Dalglisha i powiedział kibicom o tym, jak boss zaszczepił w piłkarzach Liverpoolu zwycięską mentalność.
Grający z numerem 4 na koszulce pomocnik wierzy, że sezon nie jest zakończony i Czerwoni będą bić się do końca o miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach w kolejnej kampanii.
- To ogromna przyjemność grać dla Dalglisha. Jest fantastycznym trenerem, który emanuje miłością do Liverpoolu.
- Kenny świetnie zna się na realiach futbolu i znakomicie się z nim pracuje.
- Zachęcił nas do grania dobrej piłki, dał nam wiarę w to, że wychodząc na boisko możemy pokonać każdego.
Meireles chce, by do końca sezonu The Reds odnieśli komplet wygranych zaczynając od sobotniej potyczki u siebie z Birmingham.
Aktualnie Liverpool traci 5 punktów do zajmującego jedną pozycję wyżej Tottenhamu. Koguty mają jednak w zapasie mecz zaległy, co utrudnia jeszcze bardziej zadanie Czerwonym.
- Wciąż wierzymy, że możemy zakwalifikować się do Ligi Europy, wygrywając wszystkie mecze do końca sezonu.
- Wiemy, że wiele zależy od innych wyników, dlatego potrzebujemy samych zwycięstw.
- Jeśli dobrze wykonamy naszą pracę to zwiększymy swoje szansę na europejskie puchary w następnym sezonie.
Liverpool zremisował ostatnio 1-1 z Arsenalem na Emirates Stadium i według Portugalczyka to kolejny znak postępu, jaki dokonuje klub pod wodzą Dalglisha.
- Mecz z Arsenalem był szalony i nigdy wcześniej nie brałem udziału w czymś takim! Kiedy Kuyt strzelił karnego i sędzia zakończył mecz, poczuliśmy się fantastycznie, gdyż zasłużyliśmy na ten punkt.
- Wspaniale było celebrować tego gola z naszymi fanami. Ważne, że nie przegraliśmy, gdyż miałoby to pewien wpływ na naszą pewność siebie w kolejnych meczach.
W sobotę Liverpool zagra z klubem, przeciwko któremu Meireles debiutował w zespole w trakcie wyjazdowego spotkania na St Andrew.
Tamten mecz zakończył się bezbramkowym remisem, głównie dzięki świetnej grze między słupkami Pepe Reiny.
- Był to mój pierwszy mecz w Liverpoolu i naprawdę nie należał do łatwych. W Premier League nie ma prostych gier i musisz ciężko pracować na boisku, chcąc zgarnąć 3 punkty.
- Mamy przed sobą 2 mecze na Anfield i zwycięstwa będą bardzo potrzebne, zwłaszcza, że wspierać będą nas kibice. Potrzebujemy maksimum punktów w tych spotkaniach.
Były pomocnik Porto powiedział też o wielkim wpływie na grę Liverpoolu ściągniętego w styczniu z Amsterdamu Luisa Suareza.
- Wiedziałem o umiejętnościach Luisa zanim tu przybył, więc to było wspaniałe, że go ściągnęliśmy.
- Strzelił gola w swoim pierwszym meczu i szybko zaaklimatyzował się w nowej lidze.
- Może być bardzo ważnym graczem w najbliższej przyszłości dla tego klubu. Będziemy widzieli lepszego Suareza, Carrolla i mam nadzieję, że Raula Meirelesa!
- Wszyscy chcemy spisywać się jak najlepiej i osiągać sukcesy z Liverpoolem - podsumował Meireles.
Komentarze (0)