Kuyt: To jest w moich genach
Dirk Kuyt wierzy, że niesamowitą etykę pracy posiada w genach. Numer 18 The Reds zasługi za pracowite występy przypisuje swojemu DNA i okazuje się, że gdyby nie wybrał kariery piłkarskiej, łowiłby teraz ryby do siatek zamiast kolejnych bramek.
- Tam, skąd przychodzę, ludzie pracują naprawdę ciężko - powiedział Kuyt dla LFC Weekly w ekskluzywnym wywiadzie w tym tygodniu.
- Mój tata robił wszystko, aby zająć się rodziną. Spędzał tygodnie na Morzu Północnym, wracał do domu na trzy dni i wyruszał znowu.
- To było trudne, ale zarazem podobne do doświadczeń innych rodzin. Poświęcanie wszystkiego jest czymś, co od zawsze było we mnie.
- Zacząłem grać w piłkę, gdy miałem trzy latka, a kiedy skończyłem 14 rok życia, mój tata powiedział: 'Musisz wybrać... Możesz grać w piłkę co tydzień, lub możesz zostać rybakiem... daleko na morzu, gdzie nie będziesz mógł grać w piłkę'. To było ciężkie, ale ja kocham piłkę nożną, więc podjąłem decyzję.
Kuyt również ma uznanie do Kenny'ego Dalglisha od czasu przejęcia przez niego rządów w klubie, zwłaszcza gdy chodzi o promowanie młodych piłkarzy z klubu.
- W mojej opinii, przede wszystkim dawanie szans tym młodym chłopakom jest naprawdę pozytywne... dla graczy, kibiców i samego klubu. Dowodzi to, że przyszłość idzie w dobrym kierunku. Tak, będzie dobrze, jeśli pozyskamy kilku czołowych graczy, ale posiadanie tutaj kilku młodzików sprawi, że skład stanie się dużo silniejszy - zakończył Kuyt.
Komentarze (0)