Houllier niebawem opuści szpital
Menedżer Aston Villi, Gerard Houllier, ma opuścić szpital w ciągu najbliższych trzech, czterech dni po tym, jak został przyjęty w ciągu ostatniego tygodnia z powodu bólów w klatce piersiowej.
Francuz, który miał w przeszłości problemy z sercem, został przewieziony do Szpitala Królowej Elżbiety w środę wieczór i przeszedł szereg badań.
Houllier został zmuszony do poddania się 11-godzinnej procedurze w październiku 2001 roku, kiedy źle się poczuł w przerwie meczu Premier League przeciwko Leeds, podczas swojego okresu czasu w roli menedżera Liverpoolu.
Gary McAllister przejął zespół z powodu absencji 63-letniego menedżera i ma pozostać w tej roli na ostatnie cztery mecze obecnego sezonu Premier League.
Klubowy doktor Villi, dr Mark Waller, ściśle współpracuje z pracownikami szpitala w ciągu ostatnich tygodni i potwierdził, że Houllier otrzymał zielone światło na opuszczenie szpitala w najbliższych dniach.
- Gerard został przyjęty do szpitala w środę w zeszłym tygodniu, skarżąc się na ból w klatce piersiowej. Przyczyną tego bólu było rozwarstwienie aorty - powiedział dr Waller w oświadczeniu na oficjalnej stronie klubu.
- Wszystkie badania potwierdziły, że jego serce pracuje doskonale.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z poprawy zdrowia Gerarda w ciągu ostatnich sześciu dni i przewidujemy, że zostanie wypisany z zakładu opieki chorób wieńcowych w Szpitali Królowej Elżbiety w ciągu najbliższych trzech do czterech dni.
Houllier okazał swoją wdzięczność po otrzymaniu wiadomości od całej społeczności piłkarskiej i wyraził uznanie dla ludzi, którzy obdarzyli go opieką.
- Jestem bardzo wzruszony z powodu wszystkich wiadomości, które otrzymałem i reakcji ludzi związanych z piłką nożną na całym świecie. To było poruszające - powiedział Houllier.
- Jestem szczególnie wdzięczny fanom Villi za ich prawdziwą troskę oraz kibicom klubów z całego kraju. Nastąpiła prawdziwa fala dobrej woli i bardzo to doceniam.
- Jestem wdzięczny moim piłkarzom za ich sms-y oraz wiadomości oraz, oczywiście, za ich wysiłek w uniknięciu porażki w meczu przeciwko Stoke w sobotę. Dziękuję również Gary'emu McAllisterowi i reszcie mojego sztabu za wkroczenie do akcji i przejęcie sterów w klubie w tym czasie.
- Jestem również wdzięczny moim kolegom po fachu, którzy znaleźli czas, aby się ze mną skontaktować.
- Musisz wiedzieć, że opieka, którą otrzymałem w Szpitalu Królowej Elżbiety była pierwszej klasy i mam dług u personelu medycznego, których wiedza pomogła mi przejść przez te ostatnie sześć dni.
- Mój stan bardzo się poprawia - zakończył Houllier.
Komentarze (0)