LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 920

Kennedy o Carrollu


Chociaż zawodnicy ci mają zupełnie inne metki z ceną, legenda Anfield, Alan Kennedy ma wiele wspólnego z Andym Carrollem. Obaj, gdy zostali skuszeni perspektywą zdobywania trofeów w Liverpoolu zostawili za sobą ukochane Newcastle United. Pomimo tego, że oddalili się od swojego dziecięcego klubu, nadal odczuwają silne uczucia do swoich północno-wschodnich korzeni.

Podczas gdy Carroll przygotowuje się do występu przeciwko Srokom w niedzielę po raz pierwszy, odkąd w styczniu padł brytyjski rekord transferowy wynoszący 35 milionów funtów, Kennedy dobrze wie, co będzie działo się w głowie napastnika podczas tego spotkania.

56-letnia gwiazda oczekuje powrotu napastnika po kontuzji kolana i uważa, że Carroll będzie kipieć przeróżnymi emocjami.

- To zawsze jest specjalne wydarzenie, kiedy stajesz naprzeciwko swojemu byłem klubowi – powiedział. Nie możesz tak po prostu udawać, że jest tak samo, jak w przypadku innych gier.

- Przede wszystkim chcesz zaimponować i pokazać swoją wartość, uzasadnić opuszczenie klubu. Chcesz udowodnić, że jesteś lepszy. Jestem pewny, że tak samo będzie z Andym.

- Newcastle United stanowiło ogromną część jego życia. Nie przestajesz ot tak być jego fanem.

- Jestem pewny, że pojawi się na tym spotkaniu jego rodzina z północy. To będzie mieszanka nerwów i ekscytacji.

Relegacja Newcastle do drugiej dywizji w sezonie poprzedzającym przybycie Kennedy’ego na Anfield latem 1978 roku oznaczała, że następne spotkanie z Magpies, już w czerwonej koszulce, nastąpiło dopiero po ponad pięciu latach.

Do spotkania Carrolla z jego byłymi kolegami dojdzie znacznie szybciej. Po raz pierwszy od transferu, napastnik ponownie pojawił się na St James' Park w zeszłym tygodniu, na zremisowanym meczu z Manchesterem United, który Carroll oglądał w prywatnym boksie.

Kennedy podkreśla jednak, że jeżeli Carroll udowodni Kenny'emu Dalglishowi swoją gotowość, nie będzie żadnych sentymentów.

- Dla mnie to była inna sytuacja. Nie mierzyłem się bowiem z Newcastle od kilku lat, odkąd dołączyłem do Liverpoolu, jestem jednak pewny, że postawa Andy’ego będzie taka sama jak moja – dodał.

- Twoim jedynym zadaniem jest robić jak najlepiej to, co do ciebie należy i uzyskać dla Liverpoolu najlepszy rezultat jaki tylko się da. W takim spotkaniu możesz jednak za bardzo się starać, ponieważ jesteś zdesperowany, żeby wszystko dobrze poszło.

- Kiedy tak się dzieje, czasami popełniasz błędy. On musi się rozluźnić i pozwolić, żeby mówiły za niego jego głowa i nogi.

- Uważam, że Andy’emu pomoże to, że Newcastle nie grozi spadek. Jeżeli Andy dobrze zagra, a Liverpool wygra, nie będzie to mieć żadnych poważnych konsekwencji. Byłoby to znacznie trudniejsze dla niego, gdyby Sroki nadal o coś walczyły.

- On rozpaczliwie chce grać i wpisać się na listę strzelców. Kenny jednak, nie wykorzysta go, jeżeli na sto procent nie będzie gotowy.

- Po tym, jak zespół poradził sobie z Birmingham City, nie ma potrzeby, żeby go poganiać.

Kariera Kennedy’ego rozkwitła po przeprowadzce z Newcastle na Anfield wartej 330 tysięcy funtów. W czasie siedmiu lat i 359 występów zdobył tu dwa Puchary Europy, cztery puchary ligowe i cztery ligowe tytuły.

Były obrońca uważa, że Carroll tak samo pomoże the Reds wzbogacić ich salę trofeów.

- Dołączenie do Liverpoolu było dla mnie dość łatwą decyzją – powiedział. Newcastle za jednego zawodnika otrzymało jedną trzecią miliona i ostatecznie byli z tego zadowoleni. To był brytyjski rekord transferowy za obrońcę.

- To było dziwne, ale nie czułem jakiejś dodatkowej presji. Tak samo jest z Andym i pieniędzmi, jakie Liverpool za niego zapłacił. Nie można się nad tym zastanawiać.

- Po opuszczeniu klubu, często wracałem, żeby oglądać mecze Newcastle. Powrót do tego miejsca jest zawsze przyjemnością.

- Kiedy dorastałem, moją lokalną drużyną był Sunderland, od momentu jednak, jak mój brat zaczął grać w Newcastle, to oni stali się moim zespołem.

- Kiedy Terry McDermott wrócił do nich w 1982 roku, Jackie Milburn próbował przekonać mnie, żebym i ja wrócił, ja byłem jednak szczęśliwy w Liverpoolu. Nie długo po tym zdobyłem zwycięską bramkę w finale Pucharu Europy i nie myślałem o przeprowadzce.

- Odkąd Andy przeniósł się tutaj, robi na mnie naprawdę dobre wrażenie. Bardzo dobrze się tutaj sprawuje.

- Dwa gole, które zdobył przeciwko Manchesterowi City były fantastyczne, a zadowolenie na jego twarzy niezwykle miłe do oglądania.

- Znalazł się w kilku świetnych pozycjach. Jest równie dobry grając po ziemi, jak i w powietrzu.

- To widać, jak bardzo cieszy go piłka nożna. Wystawianie go razem z Luisem Suarezem będzie przysparzać obronie wiele problemów.

- Suarez to inteligentny piłkarz. Jego próby są niekonwencjonalne, a on jest całkiem inny, od tego, co uważamy za symbol gracza Liverpoolu – kogoś, kto trzyma się podstawowych zasad. To niezwykle ekscytujący gracz, zapierający swoją grą dech w piersiach.

Zawodnik, przezwany przez Kopites "Barneyem Rubblem" opuścił Liverpool w 1985, kiedy Kenny Dalglish sprzedał go do Sunderlandu.

Obecnie Kennedy jest stały gościem na Anfield i cieszy go wpływ, jaki Dalglish wywarł na klub w ciągu czterech miesięcy odkąd ponownie zajął miejsce trenera the Reds.

- Kenny wykonuje absolutnie wspaniałą pracę – dodał. Wraz ze sobą wniósł równowagę i porządne kierownictwo. Nasza pewność jest wysoka, nie będzie jednak łatwo w niedzielę przeciwko Newcastle.

- Alan Pardew to sprytny menadżer, a jego drużyna pokazała charakter, kiedy przegrywając 4-0 z Arsenalem, zdołała z nimi zremisować.

- Domowa forma Liverpoolu jest jednak znakomita, a oznaki na przyszłość są naprawdę obiecujące.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (0)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (1)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (12)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com