Zostawmy plotki dla plotkarzy
Sezon ogórkowy nadejdzie już wkrótce po raz kolejny. W obecnej kampanii pozostały cztery spotkania, ale powstaje już pełno spekulacji na temat, kto, gdzie przejdzie latem i za ile.
A jeśli wierzyć plotkom transferowym, Liverpool zarzuca sidła na Gaela Clichy'ego, Phila Jonesa, Sylvaina Marveaux, Jose Enrique, Joeya Bartona, Fabio Coentrao, Yanna Mvilę, Ashleya Younga, Alexa Oxlade-Chamberlaina, Charliego Adama oraz Dimitriego Payeta.
Nic dziwnego, że Damien Comolli mowi, iż nigdy nie może się zrelaksować w swojej obecnej roli!
Kenny Dalglish, jak zwykle, nie chce podać żadnych informacji na temat potencjalnych celów transferowych.
- Powiemy wam, kiedy kogoś kupimy - jest jego odpowiedzią na takie pytania. Większość reporterów powinna to wiedzieć, zanim zapyta.
To jest słuszne. Liverpool działał w styczniu szybko i zdecydowanie, gdy okazało się, że Fernando Torres zmierzał do Chelsea.
Wykonywali swoją robotę za zamkniętymi drzwiami, mieli swoich ludzi na miejscu i jak dotąd, ich logika wydaje się słuszna.
Powtórka w tym lecie jest prawdopodobna, a również i konieczna.
Ostatnią rzeczą, którą potrzebuje klub to niekończąca się transferowa saga - spójrz na Garetha Barry'ego lub Xabiego Alonso w 2008 roku - wszystko rozegrało się w sposób, w którym cały świat o tym dyskutował.
Stanowisko Liverpoolu jest proste - pozostawić plotki dla plotkarzy i zająć się interesami, które pomogą odbudować klub.
Neil Jones
Komentarze (0)