Top 3 Bradleya

Liverpool miał prawdziwy rejs podczas wygranej 3-0 nad Newcastle w niedzielne popołudnie - jednak którzy nasi zawodnicy byli najlepsi? Jak zawsze, komentator LFC TV - John Bradley, podzielił się swoimi poglądami na temat występu naszych graczy.

1. Luis Suarez

Myślę, że jesteśmy już na etapie, gdzie zespoły przyjeżdżające na Anfield są przerażeni Urugwajczyka, a z pewnością zawodnicy Newcastle martwili się o jego umiejętności przed meczem. My natomiast widzieliśmy Luisa, który miał dla nas ogromny wpływ na to spotkanie.

Suarez przewyższał wszystkich w drugiej połowie, gdy 'Sroki' po prostu nie mogły sobie z nim poradzić i ostatecznie doprowadziło to do tego, iż Mike Williamson ściągnął go do parteru po tym, jak został bezczelnie ograny przez Luisa. Tydzień temu nikt bardziej nie zasłużył na gola niż Luis, ale niestety nie udało mu się zdobyć bramki. Jednak przeciwko Newcastle już się to powiodło, gdzie zachował zimną krew, posyłając piłkę do bramki Tima Krula, przez co można było zobaczyć, jakiej jakości zawodnika kupił Liverpool w styczniu.

2. Glen Johnson

Glen opuścił ostatnie trzy spotkania po uszkodzeniu ścięgna udowego przeciwko West Bromwich Albion miesiąc temu, ale powrócił w dobrym stylu i zachowywał spokój w każdej sytuacji.

Widzieliśmy w tym meczu dwustronnego Glena, który z powodzeniem radził sobie na obu flankach boiska. W pierwszej połowie był stałym zagrożeniem na lewej stronie, a w drugiej odsłonie spotkania całkowicie wyeliminował zagrożenie, płynące od Jonasa Gutierreza na prawej stronie, który sprawił młodemu Johnowi Flanaganowi trochę problemów przed przerwą.

Świetnie było również zobaczyć, że Glen prezentuje się tak dobrze przeciwko jednemu z pretendentów na jego miejsce w reprezentacji Anglii i z pewnością przyćmił tego dnia Danny'ego Simpsona.

3. Jay Spearing

Po raz kolejny linia pomocy, składająca się z Lucasa i Jaya Spearinga miała do odegrania kluczową rolę po obu końcach boiska. To był trudny wybór, ale Jay był minimalnie lepszy od Brazylijczyka.

Młody scouser ponownie spokojnie operował piłką i nie bał się przystawić nogi do ataków takich piłkarzy, jak Kevin Nolan i Joey Barton. Jego dalsza poprawa pod okiem Kenny'ego i Steve'a Clarke'a musi być dla nich prawdziwym powiewem świeżego powietrza, a Jay będzie jednym z zawodników, którzy nie chcą, aby ten sezon się zakończył.

Wprawdzie The Reds spokojnie zwyciężyli tego dnia, ale Newcastle miało dobry okres czasu przed przerwą, kiedy Jamie Carragher i Martin Skrtel doskonale radzili sobie z powietrznym bombardowaniem i wyszli z tego śpiewająco.

Kolejne trzy punkty i 5. miejsce dla The Reds. Teraz miejmy nadzieję, że utrzyma się to na podróż do Fulham w przyszły poniedziałek.