Bez strachu przed Spurs
W niedzielę, na Anfield zobaczymy Tottenham. To zapowiada się na fantastyczny pokaz piłki nożnej, być może najważniejszy w całym sezonie. Z całą pewnością wyczekuję tego spotkania. Pomiędzy tymi dwoma bardzo dobrymi i stanowczymi drużynami powinno zaiskrzyć.
Na wiele sposobów Liverpool dokonał w ostatnich miesiącach tego, co uczynili Spurs pod rządami Harry’ego Redknappa.
Redknapp pojawił się tam, kiedy zalegali oni na samym dole tabeli i zreformował ich. Pokazał im, jak grać dobry futbol i sprowadził dobrych zawodników. Kenny robi z nami podobne rzeczy.
Spurs to groźna drużyna, nie popełniająca błędów. Mają dobrych zawodników i mocny skład – nawet jeżeli nieobecność Garetha Bale'a bez wątpienia jest dla nich sporą stratą.
To będzie wielki test w niedzielę. Pewność siebie na Anfield jest jednak teraz tak wielka, że jestem pewny, że Liverpool wyjdzie na to spotkanie bez cienia strachu. Mamy obecnie dwu punktową przewagę w wyścigu o piątą pozycję. Nasi zawodnicy z pewnością sobie poradzą.
Atmosfera będzie na pewno wspaniała, w końcu to ostatni mecz na Anfield w tym sezonie. Na to spotkanie nie zdobędzie się biletu od tak. Wygrana z Fulham 5-2 sprawi, że fani przystąpią do tego meczu głośno wspierając swoich bohaterów.
John Aldridge
Komentarze (0)