LIV
Liverpool
Premier League
20.09.2025
13:30
EVE
Everton
 
Osób online 420

Najlepszy mecz


Poniedziałkowe zwycięstwo 5-2 nad Fulham było w mojej opinii najlepszym występem Liverpoolu od czasu pamiętnej wiktorii 4-1 nam Manchesterem United w kwietniu 2009 roku.

Sposób, w jaki the Reds poradzili sobie na Craven Cottage bardzo prosto ukazuje pewność i wiarę, jakie obecnie krążą wokół drużyny.

Kenny, Steve Clarke i Sammy Lee stworzyli drużynę zmierzającą do jakiegoś celu, zdecydowanie atakującą. Żadne pochwały nie są w stanie oddać pracy, jaką wykonali w klubie. Zespół wygląda całkowicie inaczej od tego, co tak słabo pojękiwało na samym początku sezonu.

Od pierwszego gwizdka w poniedziałek, drużyna kipiała pewnością siebie. Mecz rozegrał się właściwie w przeciągu 20 minut.

Ludzie mogą oczywiście dyskutować nad Fulham, mówić, że są biedni itd. To nie robi jednak żadnej różnicy. Przed tym meczem byli oni jedną z drużyn Premier League z sześcioma czystymi kontami w siedmiu meczach, a Liverpool po prostu się tam pojawił i im to odebrał.

To wspaniała deklaracja klubu i zawodników, która sprawi, że reszta ligi zwróci na to uwagę i stanie się czujna – jeżeli do tej pory nie byli.

Fantastyczne jest widzieć taki optymizm wokół klubu, a z każdym tygodniem ten pęd staje się coraz bardziej gwałtowny.

Tak, w pewnym momencie to się zatrzyma, jest to jednak naturalne w futbolu. Nadrzędnym uczuciem jest jednak optymizm i wszyscy zawodnicy reagują w ten sposób.

Nie bardziej niż Maxi Rodriguez, który zdobył ostatnio siedem bramek w trzech meczach. Szczerze, był czas, kiedy sądziłem, że nie jest on w stanie dać wiele drużynie, ostatnio był jednak znakomity.

Jego wspaniałe wyczucie pozycji i przyśpieszenie w polu karnym i jego okolicach prezentuje już inna klasę. Nagrodą za to są wspaniałe wykończenia. Widać, że jego pewność siebie wzrosła.

Nie jest on jednak jedyny. Znakomicie jest widzieć Glena Johnsona z powrotem, który gra na najwyższym poziomie. Glen daje drużynie doskonałe wyważenie, zapewniając jej rozpiętość gry i odpowiednie tempo. Jest on pewnym punktem od czasu przybycia Kenny’ego. Jego reakcja jest fantastyczna.

Widok młodego Johna Flanagana wspaniale grającego na lewej obroni i Jaya Spearinga dominującego na środku pola - tak jak to zrobił w poniedziałek - jest równie zachęcający. Jay ponownie zagrał wyśmienicie. Prowadził grę w środku, dobrze radził sobie na własnej połowie.

Widać, że posiada on mentalność Liverpoolu. Tak, jak Jamie Carragher, który przy okazji, mam nadzieję, że szybko uwolni się od swoich 666 występów. I Steven Gerrard. On wie ile ten klub znaczy dla ludzi. Jest tu od długiego czasu i nigdy nie odpuszcza na boisku. Od kiedy pojawił się w drużynie, jest wspaniały. Jego partnerstwo z Lucasem dobrze się rozwija.

W sumie, to wszystko dobrze wróży na przyszłość. Niech trwa jak najdłużej.

John Aldridge

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Carra: Virgil jednym z najlepszych (1)
18.09.2025 18:42, Mdk66, liverpoolfc.com
Isak: To był niesamowity wieczór (1)
18.09.2025 17:17, Tomasi, liverpoolfc.com
Florian Wirtz zaczyna się rozkręcać (3)
18.09.2025 16:38, Sz_czechowski, The Athletic
Simeone o starciu po bramce Van Dijka (13)
18.09.2025 15:27, Kubahos, The Athletic
Hiszpańskie media po meczu (0)
18.09.2025 13:00, RosolakLFC, Liverpool Echo
Frimpong: Liverpool to drużyna zwycięzców (0)
18.09.2025 12:38, Maja, liverpoolfc.com
Młodzi chłopcy zaprezentowali swoje trofeum (0)
18.09.2025 12:33, AirCanada, liverpoolfc.com
Andy Robertson: Dajcie mi nagrodę Puskasa (4)
18.09.2025 12:31, MaksKon, liverpoolfc.com