Dalglish pod wrażeniem Skrtela
Kenny Dalglish mówił dziś o wzroście rangi Martina Skrtela w Liverpoolu. Słowak przygotowuje się do wspaniałego wyczynu - rozegrania pełnych 90 minut w każdym meczu Barclays Premier League w tym sezonie.
Jeszcze jeden piłkarz może poszczycić się takim osiągnięciem - wybranym graczem roku w Evertonie Leighton Baines.
- To wspaniałe osiągnięcie, ale musimy poczekać i zobaczyć czy zagra w niedzielę czy nie. Nie chciałbym popsuć idealnego wyniku - powiedział przed zbliżającym się meczem Dalglish.
- Był fantastyczny w tym sezonie. Znacząco wzmocnił swoją pozycję. Jest dla nas bardzo wartościowy.
- Zaufali mu ludzie, którym na prawdę zależy na klubie - ludzie stąd. Gdyby nie ich wiara nie zagrałby we wszystkich meczach.
Liverpool wybiera się na południe wiedząc, że ich szanse na kwalifikację do Europa League znacząco zmalały po porażce 0-2 z Tottenhamem.
Dalglish był pod wrażenie reakcji piłkarzy w tym tygodniu.
- Nie byli zbyt szczęśliwi, ale w niedzielę mają szansę na zrehabilitowanie się - powiedział Szkot.
- Dobrze trenowali - zawsze dobrze trenują. Z niecierpliwością wyczekują meczu, ale mogą się rozczarować.
- Była kilka pozytywnych wibracji, które wyszły na jaw w czasie niedzielnej gry.
Liverpool musi liczyć na korzystny rezultat w starciu Tottenhamu z Birmingham by awansować to europejskich pucharów.
Na pytanie jak pilnie będzie śledził rezultat na White Hart Lane Kenny odpowiedział - Wszyscy znają rezultaty większości gier. Nie ważne czy jest to początek koniec czy środek sezonu. Wiesz co się dzieje w większości miejsc. Nie inaczej będzie w sobotę. Skupimy się na własnej grze i zobaczymy czy wynik w Londynie będzie przychylny.
Niektórzy pytali jak korzystne dla takiego klubu jak Liverpool będzie wejście do Europa League, które oznacza, że większość gier zostanie przesunięta na niedzielę.
Dalglish nie chce być wciągnięty w dyskusję o wadze zawodów.
- Najważniejsze dla nas jest zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu. Zobaczy gdzie nas ono zabierze - powiedział Szkot.
- Jeśli zakwalifikujemy się do Europa League to w niej zagramy, jeśli nie to będziemy musieli się z tym pogodzić.
Aston Villa walczy jedynie o honor w jutrzejszym meczu. Ma zapewnione miejsce w angielskiej elicie, pomimo poważnej choroby Gerarda Houlliera.
Pod nieobecność Francuza jego zastępca Gary McAllister osiągnął kilka imponujących rezultatów włącznie z triumfem nad Arsenalem w zeszłym tygodniu.
- Choroba Gerarda im nie pomaga, ale obaj są fantastycznymi znawcami piłki i osiągnęli najważniejszy cel - zapewnili Aston Villi utrzymanie w Premier League - stwierdził Kenny.
- Jestem pewien, że Gary wolałby aby to Gerard pełnił funkcje, którą on musiał pełnić pod jego nieobecność. Jednak wykonał świetną pracę i utrzymał zespół w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Villa wywiozła fantastyczny rezultat z Londynu. To ich ostatnie domowe spotkanie i z pewnością będą chcieli dobrze zakończyć sezon. Będą świetnie przygotowani.
Komentarze (0)