Carra widzi pozytywy
Jamie Carragher uważa, że nieobecność w rozgrywkach europejskich w przyszłym sezonie, pomoże Liverpoolowi wtargnąć do pierwszej czwórki Premier League.
33-latek, tak jak i inni chciał zapewnić drużynie miejsce w Lidze Europy, było to jednak niemożliwe po tym, jak the Reds przegrali dwa ostatnie mecze z Tottenhamem i Aston Villą.
Zamiast tego, wskrzeszeni Merseysiders, którzy zgromadzili 25 punktów w 20 meczach, kiedy Kenny Dalglish zastąpił Roya Hodgsona w styczniu, zakończyli rozgrywki na szóstym miejscu.
Pomimo nagłego zwrotu od powrotu Szkota, the Reds po raz pierwszy od kampanii 1999-2000, staną wobec braku europejskich rozgrywek.
Carragher rozważa:
- Wolelibyśmy grać w Lidze Europy, skoro jednak tak się nie stało, musimy spojrzeć na pozytywy takiego obrotu sprawy.
- Głównym celem dla nas w przyszłym sezonie jest powrót do Ligi Mistrzów. Nieobecność w Europie stawia nas w korzystniejszej sytuacji. Chcemy powrócić do najlepszej czwórki i dobrze grać w pucharach.
- Gra w czwartki i niedziele nie jest komfortowa, a to jest druga strona medalu.
Kiedy klub rozstał się z Hodgsonem, Liverpool znajdował się na 12 pozycji, tylko cztery punkty od strefy spadkowej.
Carragher dodał:
- Poszło nam całkiem dobrze, odkąd pojawił się tutaj menadżer. Jest wiele rzeczy, o których możemy myśleć pozytywnie. Kiedy Kenny zaczął z nami pracować, z pocałowaniem ręki wzięlibyśmy szóstą pozycję.
- Szóste miejsce jest osiągnięciem, zważywszy na to, gdzie byliśmy. Nie zaakceptowalibyśmy tego na początku sezonu, ale w styczniu, tak.
- Jako że nic nie wygraliśmy, nie był to oczywiście wspaniały sezon dla Liverpoolu. W przyszłym zajmiemy się rozwojem i zakończymy rozgrywki na wyższej pozycji.
Komentarze (0)