Lucas wybiera piłkarza sezonu

Lucas Leiva wyznał, że jego zdaniem tytuł piłkarza sezonu 2010/11 powinien powędrować do Raula Meirelesa. Brazylijczyk zdobył nagrodę głównego sponsora klubu za swoje regularne występy przez cały sezon, ale jeśli miałby sam wybrać zawodnika sezonu na Anfield, to tytuł otrzymałby Portugalczyk.

- Naprawdę trudno wybrać jednego zawodnika, po tym sezonie - powiedział Lucas. - Dirk (Kuyt) był bardzo ważny i strzelił wiele bramek. Pepe (Reina) grał bardzo regularnie, ale mamy również w tym gronie Raula.

- Mój wybór to właśnie Raul, ponieważ to był jego pierwszy sezon w barwach Liverpoolu i grał naprawdę fantastycznie. Strzelił kilka istotnych bramek i zasłużył sobie na ten tytuł.

- Zdaję sobie sprawę, że trudno przybyć na Anfield i grać dobry futbol. Przystosował się znakomicie i pokazał, że jest świetnym zawodnikiem.

Szóste miejsce na koniec sezonu ligi angielskiej oznacza, że w następnym sezonie nie zobaczymy na Anfield europejskich drużyn.

Lucas chce jak najszybciej powrócić z ekipą do elitarnych rozgrywek Europy, natomiast w sezonie 2011/12 pokusić się w każdym meczu o maksymalną liczbę punktów.

- Wiemy, że ten sezon był bardzo trudny, ponieważ początek nie należał do udanych. Z drugiej strony widać jak na dłoni, że klub zmierza w odpowiednim kierunku - dodał Brazylijczyk.

- Ciężko ustalić cele na nowy sezon, ponieważ przed rozpoczęciem każdego sezonu chcesz osiągnąć wszystko, co jest do zdobycia, ale nie zawsze rezultaty układają się po twojej myśli.

- Chcemy dostać się do pierwszej czwórki i znowu pojawić się w Lidze Mistrzów. Wiemy, że europejska noc na Anfield to coś wyjątkowego i chcemy grać tam z powrotem. To pierwotne miejsce tego klubu.

- Chcę zostać w Liverpoolu na długi czas i pomóc klubowi zdobywać puchary.

Lucas przebywa obecnie w swoim rodzinnym kraju, gdzie przygotowuje się na turniej Copa America, który rozpoczyna się 1 lipca w La Placie. W zależności od rezultatów grupowych, Brazylijczyk może się zmierzyć ze swoim nowym kolegą z zespołu Luisem Suarezem.

- Rozmawialiśmy o tym i być może zagramy ze sobą w ćwierćfinałach albo w 1/2 finału - powiedział Lucas. - To będzie znakomita okazja, ponieważ obaj mamy świetne relacje, chociaż będę stawiał na Brazylię.

- Luis tak naprawdę jest w Liverpoolu od czterech miesięcy, ale jego dotychczasowe występy były niesamowite.

- Wszyscy doskonale wiedzieli, że jego transfer oznacza poważne wzmocnienie naszej siły w ataku. Udowodnił to podczas Mistrzostw Świata oraz w Holandii, gdzie strzelił mnóstwo bramek.

- Przystosował się w Liverpool tak szybko, że na dobrą sprawę czuje się tutaj jak w domu.

- Świetnie się składa, ponieważ możesz zagrywać do niego piłki i mieć pewność, że stworzy zagrożenie pod bramką rywala. Luis jest dla nas ważnym ogniwem zespołu i kibice naprawdę go kochają.

- Przeciwnicy na angielskich boiskach będą go znali lepiej w następnym sezonie, co oznacza, że będzie miał przed sobą trudniejsze zadanie. Jestem jednak przekonany, że sobie z tym poradzi bez problemów.

- Luis ma dopiero 24 lata i wciąż uczy się być lepszym piłkarzem. Jestem pewny, że w następnym sezonie osiągnie na boisku naprawdę wysoką formę.

- Postaramy się, żeby miał wsparcie całego zespołu i strzelał dla nas bramki. Będzie dla nas kluczowym zawodnikiem w następnym sezonie i kolejny rok rozpocznie z dużą pewnością siebie biorąc pod uwagę to, co udało mu się dokonać podczas kilku ostatnich miesięcy.

Brazylia zagra towarzyskie mecze z Holandią i Rumunią, przed rozpoczęciem turnieju Copa America. Lucas nie traci czasu, żeby wykorzystać wolny czas od futbolu szczególnie, że czeka go gorące lato.

- Podczas wakacji naprawdę lubię chodzić na moją farmę - dodał. - Uwielbiam spędzać tam czas i oddychać świeżym powietrzem. Nie ma żadnych telefonów komórkowych i żadnego internetu. Dobrze jest czasami się wyłączyć i spróbować odpocząć.

- Moje wakacje są krótkie, ponieważ później czekają nas dwa sparingi. Następnie kilka dni wolnego i rozpoczynamy przygotowania do turnieju Copa America.

- Mam nadzieję, że pokażę się z dobrej strony i wezmę udział w tych rozgrywkach. To może być mój pierwszy oficjalny turniej z pierwszą reprezentacją Brazylii i naprawdę nie mogę się tego doczekać. Wiem, że trudno dostać się do tej kadry, ale moje powołanie jest nagrodą za to, co osiągnąłem w Liverpoolu.

Właśnie imponująca forma w barwach the Reds sprawiła, że Lucas stał się filarem na środku pomocy w drużynie Brazylii.

Jak sam przyznaje, to wielki przywilej być kluczowym zawodnikiem zarówno dla klubu, jak i reprezentacji swojego kraju. Brazylijczyk przypisuje ostatnią formę wsparciu, jakie otrzymał, kiedy pierwszy raz przeprowadził się do Anglii.

- Mogę uważać się za naprawdę szczęśliwego człowieka, ponieważ wiele osób zawsze próbowało mi pomóc - dodał. - Moja rodzina jest najważniejsza szczególnie, że otrzymałem od niej pomocną dłoń podczas trudnych momentów.

- Mój menedżer w Gremio, który jest obecnie selekcjonerem reprezentacji Brazylii również jest dla mnie ważną postacią.

- Pamiętam również Rafę. Sprowadził mnie do Liverpoolu i pomógł mi rozwinąć moje umiejętności oraz ustabilizować się na poziomie piłkarza pierwszego zespołu.

- Obecnie do klubu przybył Kenny i zmienił dosłownie całą atmosferę w klubie. Duch w zespole jest lepszy. Kenny wie, jak ważne jest zaufanie do piłkarzy, co jednocześnie od razu wpływa na rezultaty na boisku.

- Jestem naprawdę wyluzowany i przestrzega nas, żeby nie bać się popełniać błędów.

- Naprawdę mi się to podoba. Wiem, że wykonałem ciężką pracą w mojej dotychczasowej karierze, by znaleźć się na tym etapie. Muszę się postarać, żeby mój postęp nadal zmierzał do przodu.