Sprawy Aquilaniego ciąg dalszy
Liverpool do końca czerwca będzie zmuszony zapłacić kolejną ratę Romie za kupionego 2 lata temu Alberto Aquilaniego. Czerwoni przed 30 czerwca muszą uiścić na koncie klubu ze stolicy Italii kwotę 5 milionów euro.
Tym samym spłacą wreszcie do końca pomocnika, ściągniętego przez Rafaela Beniteza latem 2009 roku za 20 mln euro (17.6 mln funtów).
Alberto po raz ostatni przywdział koszulkę Liverpoolu w sierpniu 2010 roku w meczu eliminacji Ligi Europy z Fk Rabotnicki, po czym został wypożyczony do Juve przez Roya Hodgsona.
26-letni piłkarz spędził cały sezon w Italii, po pełnym frustracji spowodowanym kontuzjami debiutanckim roku na Wyspach.
Liverpool miał nadzieję na transfer definitywny zawodnika do Turynu, jednak Juventus nie zamierza przystać na nasze warunki.
The Reds żądali 14 mln funtów, tymczasem okazuje się, że Stara Dama operuje kwotami w granicach 6 milionów.
Sytuację komplikuje jeszcze bardziej transfer środkowego pomocnika AC Milan - Andrei Pirlo a także zatrudnienie nowego menadżera Antonio Conte.
Aquilani, którego życzeniem było pozostanie we Włoszech był także przymierzany do możliwego transferu do dwóch klubów z San Siro, ale Milan i Inter nie zapłacą Liverpoolowi 14 mln funtów, natomiast klub z Anfield nie zamierza schodzić z podyktowanej pierwotnie ceny.
Liverpool nie zgodzi się też na kolejne wypożyczenie, co mogłoby obniżyć wartość zawodnika.
Alberto, który podpisał w 2009 roku 5-letni kontrakt, ma jeszcze przez 3 sezony ważną umowę z klubem z Merseyside.
Jego powrót na Anfield wydaje się zatem coraz bardziej możliwy, co potwierdza jego agent, nie będący już tak pewny, jak jeszcze kilka tygodni temu, dogadania się klubów w sprawie dopięcia szczegółów transferu.
Komentarze (0)