Kenny: Gerrard wraca do formy

Kenny Dalglish z entuzjazmem przygląda się wspaniałemu progresowi Stevena Gerrarda. Wszystko wskazuje na to, że kapitan The Reds powróci do gry w Barclays Premier League w premierowym spotkaniu sezonu z Sunderlandem. Ostatni raz Steven wystąpił w zwycięskim 3-1 meczu z Machesterem United. Teraz powraca do pełni formy po pomyślnym przejściu operacji pachwiny.

- Zaczynamy treningi w poniedziałek, więc zobaczymy w jakiej wszyscy są formie. Mam nadzieję, że zobaczę Stevena w dobrej formie. Wszystko co przeszedł ułożyło się pomyślnie. Musi mieć trochę więcej szczęścia odnośnie kontuzji. Zasługuje na to. Nie wywieramy na nim presji. Mogę powiedzieć, że wykonał fantastyczny postęp - powiedział Kenny Dalglish.

Liverpool podpisał wcześniej kontrakt z reprezentantem Anglii U-21 Jordanem Hendersonem. Klub był łączony z masą innych piłkarzy, jednak Dalglish odmawia udzielenia informacji na temat potencjalnych wzmocnień.

- Nie wymienię nikogo jako nasz cel transferowy. Oczywiście staramy się sprowadzić nowych zawodników a inni starają się wykupić od nas graczy. Nie zamierzamy jednak spekulować i nie okazywać szacunku innym poprzez mówienie o innych klubach i zawodnikach. Każdy trener, z którym wywiad widziałem w telewizji, mówi dokładnie to samo. Tak powinno być.

Kenny wyraził również swoją opinię na temat potencjalnego przyszłego stadionu.

- Tak czy siak zamierzamy zwyciężać. Zdecydowano, że potrzebujemy stadionu, który pomieści większą liczbę publiczności. Aby ta inwestycja opłacał się, musimy odnosić dobre rezultaty na boisku. Bardziej nostalgiczną możliwością jest pozostanie na Anfield i rozbudowanie stadionu. Inną opcją jest budowa nowego stadionu. Jeśli byłoby to możliwe, wolałbym pierwszą propozycję ze względu na tradycję.

- Jeśli widzą możliwość przebudowy i powiększenia pojemności, nie będę miał w ogóle problemu, żeby zostać. Jestem pewien, że John Henry i Tom Werner doskonale orientują się w sytuacji stadionu. Wybiorą , ich zdaniem, najlepszą opcję. Na pewno wezmą pod uwagę opinie fanów. Jestem przekonany, że już zdążyli wysłuchać głosu kibiców.