Houllier: Powrót nie jest pewny
Były menedżer Liverpoolu, Gerard Houllier, który zmuszony był do nieplanowanej rezygnacji z tego samego stanowiska w Aston Villi przyznaje, że ma poczucie "niedokończonej pracy" w klubie z Villa Park., jednak kłopoty zdrowotne mogą uniemożliwić mu powrót na ławkę trenerską.
Houllier zrezygnował z piastowanej funkcji po dziewięciu miesiącach, kiedy to dały o sobie znać jego problemy z sercem, których doświadczył ich już jako szkoleniowiec Liverpoolu.
Przyznaje, że jeśli lekarze stwierdzą, iż nie powinien wracać do dawnego zajęcia, posłucha ich rad. Wciąż jednak chciałby mieć możliwość kontynuowania pracy w klubie z Birmingham.
- Nie dokończyliśmy swojej pracy (w Villi) - powiedział.
- Była możliwość przekazania drużyny Gary'emu McAllisterowi, który był moim asystentem. Wówczas wróciłbym na ławkę trenerską w wrześniu. Prezes i właściciel wybrali jednak inną drogę i muszę ją uszanować. Rozstaliśmy się w przyjaznej atmosferze, bez goryczy.
- W tej chwili chcę upewnić się, że wrócę do zdrowia, a wtedy zobaczymy, co będzie dalej. Będę jednak postępował zgodnie z wytycznymi lekarzy i jeśli stwierdzą, że nie powinienem wracać do pracy menedżerskiej, posłucham ich.
- Na razie poradzili mi, abym odpoczywał do września i są zadowoleni z dotychczasowych efektów leczenia.
Przed zatrudnieniem na stanowisku menedżera w Asron Villi, Houllier pełnił funkcję dyrektora technicznego francuskiej federacji piłkarskiej. Zasugerował, że gdyby okazało się, iż nie będzie w stanie wrócić do pracy menedżera, zajmie się czymś związanym z piłką nożną, jednak wymagającym mniej bezpośredniego zaangażowania.
- Bez wątpienia pozostanę w futbolu.
- To moje życie, jest niczym tlen i jeśli będę musiał związać się z tym w inny sposób, zrobię to - zakończył.
Komentarze (0)