Turk Telekom Arena daje przykład

Dyrektor Zarządzający Liverpoolu - Ian Ayre stanął przy linii bocznej krótko przed rozpoczęciem czwartkowego meczu w Stambule i przyglądał się obrazowi otaczającego go stadionu.

Turk Telekom Arena była być może zapełniona zaledwie w dwóch trzecich miejsc, jednak wciąż było na co popatrzeć.

Obiekt Galatasaray może kpić z idei, która głosi, że nowe stadiony w obecnych czasach są po prostu pozbawione charakteru.

Atmosfera była elektryzująca i jest to obiekt światowej klasy, którego domaga się Liverpool.

Ayre, który niedawno przyznał, iż biurokracja rozwiewa nadzieje właścicieli - Fenway Sports Group na przebudowę Anfield, twierdzi, że bardziej prawdopodobną opcją jest wybudowanie obiektu w Stanley Park.

Jako iż Liverpool nadal rozważa swoje opcje, podróż do Stambułu miała pomóc w odrobieniu ich pracy domowej.

Imponujący stadion, mogący pomieścić 52.695 osób, który został otwarty w styczniu, kosztował około 140 milionów funtów, by zbudować i zrealizować ambitny projekt, któremu towarzyszyły różnego rodzaju oferty reklamowe, które The Reds również chcą wykorzystać.

Prawa do nazwy, sprzedane do Turk Telekom na następną dekadę, są warte około 6,7 miliona funtów na rok.

Lukratywne umowy sponsorskie rozmieszczone w innych miejscach na stadionie również szybko się sprzedały.

Linie lotnicze Pegasus zapłacą około 2,5 miliona funtów rocznie, aby być związane z północną trybuną, natomiast firma produkująca herbatniki - Ulker zapłaci połowę tej kwoty za prawa do nazwy na drugim piętrze wschodniej trybuny. Całość zawiera składany dach, muzem, sklepy, restauracje, podziemny parking oraz połączenia komunikacyjne - Turcy mają podstawy do dumy.

Przenosiny ze stadionu Ali Sami Yen były spowodowane problemami finansowymi. Długi Galatasaray wzrosły w zeszłym roku do 107 milionów funtów, jednak teraz przyszłość wygląda znacznie jaśniej.

Przez więcej niż podwojenie poprzedniej pojemności i zainstalowaniu 4.845 miejsc dla VIPów, przychody z dnia meczów kwitną, ale stadion również zarabia spore pieniądze organizując koncerty, inne imprezy sportowe oraz konferencje.

Prezes Adnan Polat powiedział, iż oczekuje, że do klubu rocznie wpływać będzie suma 50 milionów funtów poprzez sponsoring, reklamy i sprzedaż biletów.

Nieprawdopodobne, ale Turk Telekom Arena nie kosztuje Galatasaray ani grosza.

Mieli początkowo nadzieję na przebudowę stadionu Ali Sami Yen, ale ze względu na jego centralne położenie w mieście znalazła się niezliczona ilość problemów.

Jednakże, zawarli umowę z rządem w ramach której przekazali swoje ziemie w zamian na nowe, a państwo zapłaciło za budowę nowego stadionu w niezagospodarowanej części miasta.

- To była korzystna sytuacja, ale przede wszystkim Stambuł zdobył piękny stadion - powiedział architekt Mete Arat.

- Umieściliśmy miejsca tak blisko murawy, jak tylko pozwalają na to międzynarodowe przepisy. Narożniki trybun są zaokrąglone, więc czujesz się jak na arenie. Daje to widzom jak najlepszą pozycję do oglądania.

- Stadion ma dobrą atmosferę, która z pewnością pomoże zastraszyć przeciwników, czyli to, czego Galatasaray szczególnie chciało.

Efektem końcowym jest jeden z najlepszych stadionów w Europie - plan, który Liverpool również powinien naśladować.