Borrell o współpracy w sztabie
Po czerwcowym awansie na trenera rezerw Rodolfo Borrell nie zamierza rezygnować z głównego celu swojego pobytu w Akademii - dostarczania pierwszej drużynie wychowanków zdolnych do skutecznej gry w Premier League.
Hiszpan przybył do Kirkby z powalającym CV i szybko wprowadził swoje zasady do drużyny U-18, która pod jego wodzą przyciągała uwagę atrakcyjnym, ofensywnym stylem gry.
Sukces nie pozostał niezauważony przez władze klubu z Anfield i w lecie zaproponowano mu objęcie stanowiska trenera rezerw. Sam Rodolfo uważa, że jego główne zadanie w nadchodzącym sezonie pozostanie identyczne, jak w poprzednim.
- Wykonuję teraz inną pracę. Większość zawodników mojego składu to już mężczyźni, a na pewno bliżej im do mężczyzn niż chłopców z U-18.
- Nie zmienia to jednak mojego celu: popychania ich do przodu tak długo, aż będą gotowi na grę w pierwszej drużynie. Wszyscy ciężko na to pracujemy. Ja, Frank McParland, Pep Segura, Kenny Dalglish, Steve Clarke, Damien Comolli, mamy ten sam cel. Jestem przekonany, że tak samo będzie z nowym trenerem, Kelvinem Keenem. Akademia musi dostarczać klubowi nowych zawodników, będących kolejnymi opcjami dla menedżera.
- To właśnie powód, dla którego współpracujemy, rozmawiamy i spotykamy się prawie codziennie. My jedziemy do Melwood albo Kenny, Steve i Damien przyjeżdżają do Akademii. Rozmawiamy dosłownie o wszystkim.
- Zmierzamy we wspólnym kierunku a kiedy tak się dzieje, dla klubu oznacza to tylko profity i drogę do sukcesu. Osiągnięcie celu wymaga ciężkiej pracy, ale nie jest to problemem, kiedy każdy jest zdeterminowany.
Komentarze (0)