Nowe trio ujawnia swoje oczekiwania
Jordan Henderson rozkoszuje się możliwością poddenerwowania swojej rodziny, pomagając Liverpoolowi pokonać swój poprzedni klub - Sunderland w dniu otwarcia sezonu.
Pomocnik podkreśla, że nie będzie miał żadnych skrupułów, jeśli jego krewni poczują się oburzeni i jest chętny do gry oraz chce rozpocząć zwycięski start swojej kariery na Anfield.
- To wielki mecz, jednak muszę go traktować jak każdy inny. Mam przede wszystkim nadzieję, że dostanę się do pierwszego składu, a jeśli otrzymam szansę do gry, to będę wtedy mógł zaliczyć swój ligowy debiut w Liverpoolu. Tylko to się tak naprawdę liczy - powiedział Henderson na konferencji prasowej, na której zaprezentowane zostały najnowsze nabytki klubu.
- Cała moja rodzina i przyjaciele są kibicami Sunderlandu i wszyscy chcą, aby 'Czarne Koty' wygrały to spotkanie, jednak ja jestem teraz piłkarzem Liverpoolu i nie mogę się doczekać gry w tym klubie. Mam nadzieję, że uzyskamy dobry rezultat na rozpoczęcie sezonu.
Stewart Downing ujawnił, że szansa dołączenia do odrodzonego Liverpoolu była propozycją, której po prostu nie mógł odrzucić.
- Liverpool jest wielkim klubem ze świetnym menedżerem i wspaniałymi piłkarzami. Gdy usłyszałem o zainteresowaniu z ich strony, było to jedyne miejsce, do którego chciałem przyjść.
- Słyszałem plotki, które głosiły, że inne kluby były mną zainteresowane, ale wiedziałem, że menedżer chce, abym tutaj przyjechał i grał dla Liverpoolu oraz dla niego.
- Wokół tego miejsca jest teraz prawdziwy szum. Przyszli nowi zawodnicy, którzy dobrze sobie radzili pod koniec ubiegłego sezonu. Mamy świetnego menedżera i wszyscy zmierzamy w dobrym kierunku. Klub znajduje się na fali wznoszącej, a ja chcę być jego częścią.
Downing został wybrany Piłkarzem Sezonu w Aston Villi i został nagrodzony za swoje dobre występy oraz coraz większą rolę, odgrywaną w reprezentacji Anglii.
Skrzydłowy przyznaje, że żywi swoje nadzieje, by bardziej regularnie grać w podstawowej jedenastce 'Synów Albionu' i wierzy, iż pierwszy, dobry rok w Liverpoolu zwiększy jego szanse na grę w Euro 2012, gdzie Anglia powinna się zakwalifikować.
- Przede wszystkim muszę dobrze zacząć w Liverpoolu. Mam nadzieję, że następnie dostanę się do składu reprezentacji i dostanę więcej szans. Byłem bardziej w to zaangażowany w ciągu ostatnich kilku miesięcy i cieszyłem się z tego, do chwili, gdy byłem brany pod uwagę.
- Euro jest zachętą dla nas, jednak tak jak powiedziałem, przede wszystkim musimy dobrze radzić sobie w klubie. To wielki sezon dla Liverpoolu, jednak jeśli dobrze się spiszę, to mam nadzieję, że zostanę za to wynagrodzony miejscem w składzie na Mistrzostwa Europy.
Tymczasem, Charlie Adam nie może doczekać się pracy z legendą szkociej piłki nożnej.
Były rozgrywający Blackpool przyznał, że był fanem Kenny'ego Dalglisha, gdy ten grał jeszcze w piłkę, a teraz chce sprawić dobre wrażenie pod okiem swojego nowego menedżera.
- Menedżer jest bardzo szanowanym człowiekiem w tej grze - powiedział Adam.
- To wspaniałe mieć możliwość pracować z menedżerem, trenerami oraz piłkarzami, którzy tutaj są. Jest to zaszczyt być tutaj. Chcę spróbować grać najlepiej jak potrafię.
- Mnóstwo dobrych piłkarzy przyszło tutaj ze Szkocji. Miło jest mieć możliwość pracować z menedżerem tak szanowanym, jak on. Był bohaterem w reprezentacji i wykonał wspaniałą pracę. To zaszczyt powiedzieć, że mogę grać pod jego okiem.
Adam był związany z przenosinami na Anfield już w styczniu, ale pozostał w Blackpool, aby pomóc 'Mandarynkom' w ich walce o utrzymanie w lidze.
Przyznaje, że to było frustrujące, ponieważ nie mógł odejść wcześniej, ale jest zdecydowany dać z siebie jak najwięcej podczas kariery w Liverpoolu.
- Kiedy jesteś w klubie walczącym o utrzymanie, to wiesz, że trudno będzie z takiej drużyny odejść.
- Sytuacja była taka, iż ja chciałem odejść do klubu takiego, jak ten. W Blackpool powiedziano mi, że mogę odejść i uszanowałem to.
- Myślę, że moje występy na boisku od stycznia do zakończenia sezonu pokazały, że byłem w 110 procentach z klubem. Chciałem pomóc utrzymać Blackpool w lidze i to było rozczarowujące, że nam się nie udało.
- Jestem jednak zadowolony z bycia tutaj już jako zawodnik Liverpoolu. Nadszedł czas, by ruszyć dalej i patrzeć w przyszłość.
The Reds zmierzą się z Valencią w swoim ostatnim przedsezonowym sparingu w sobotę. Będzie to spotkanie, podczas którego nowe trio otrzyma okazję do zaprezentowania się przed publicznością na Anfield.
Adam przyznaje, że będzie to szczególny moment i chętnie weźmie udział w tym spotkaniu, aby dokładnie przygotować się na pierwsze ligowe spotkanie przeciwko Sunderlandowi.
- Wszyscy chcą dobrze rozpocząć sezon. Dla nowych piłkarzy to zupełnie coś innego. Chcemy dobrze rozpocząć i wygrywać mecze. Gramy w jednej z najlepszych lig na świecie i jeśli uda nam się tego dokonać, to będziemy szczęśliwi.
- To ważne, aby rozpocząć sezon grając u siebie, jeśli na mecze sparingowe jeździ się po całym świecie, tak jak Liverpool. Valencia to jeden z czołowych klubów w Hiszpanii i to będzie dla nas dobry sprawdzian, aby zakończyć przedsezonowe przygotowania.
- Jednak najbardziej skupiamy się na dniu 13 sierpnia i pojedynku z Sunderlandem. Wtedy to wszystko się rozpocznie i musimy dobrze się przygotować, aby wygrać nasz pierwszy mecz na własnym terenie.
Adam mówił również o oczekiwaniu, które przychodzi z gry dla klubu takiego jak Liverpool i twierdzi, że rozkoszuje się odpowiedzialnością, która przychodzi z noszenia koszulki.
- Byłem w wielkim klubie takim, jak Rangers. Zagrałem tam prawie 100 meczów. Wiem, jakie są oczekiwania. Grałem w Lidze Mistrzów, więc wiem, co będzie oznaczała gra dla tego klubu.
- Musimy wygrywać mecze co tydzień, takie są oczekiwania. W ubiegłym roku w Blackpool nie było takich oczekiwań, jednak w Liverpoolu z pewnością będą.
- To dobre wyzwanie dla chłopaków i jest to nieodłączna część grania w wielkim klubie.
- Nawet kiedy byłem w Blackpool i zmierzaliśmy na Old Trafford, chcieliśmy wygrać mecz. Tak się jednak nie stało, ale nikt od nas tego nie oczekiwał. Jednak teraz spoczywa na nas większa presja.
- Musimy zacząć wygrywać już od początku. Wszyscy będą chcieli nas pokonać.
- To dobre wyzwanie - konieczność wygrywania każdego meczu i naprawdę nie mogę się tego doczekać.
Komentarze (0)