Liverpool musi podnieść poprzeczkę

Liverpool w ostatnim czasie przemierzył 20 000 mil rozgrywając pięć meczów sparingowych na całym świecie. Kenny wierzy jednak, że dla jego zawodników nie ma drugiego takiego miejsca jakim jest dom.

The Reds zwieńczą przedsezonowy okres przygotowawczy dzisiejszym sparingiem z Valencią, który zostanie rozegrany na Anfield. Nadszedł czas by podnieść rywalom poprzeczkę.

Oczywiście wyniki uzyskiwane w sparingach nie są specjalnie ważne. Niektórzy w ostatnich tygodniach zbyt szybko wpadali w panikę będąc świadkami wcześniejszych, bardzo owocnych sesji treningowych.

Jednak nie ma wątpliwości, że dzisiejszy, znacznie lepszy występ jest potrzebny Liverpoolowi by z odpowiednim rozpędem przystąpić do pierwszego meczu Premier League.

Dalglish będzie dziś wymagał od swoich od swoich zawodników większego zaangażowania, ambicji i jakości niż miało to miejsce do tej pory. Jeśli nie będzie potrafił tego wyegzekwować Liverpool może ponieść porażkę.

Istnieją pewne okoliczności łagodzące dla tego, co stało się do tej pory. Przygotowując się do ostatnich pięciu sparingów trener skorzystał z 34 zawodników. Niektórzy z nich już odeszli z drużyny a inni będą mieli taką samą możliwość, jeśli do klubu wpłynie odpowiednia oferta.

Dalglish musiał dać czas piłkarzom ze zbyt obszernego składu, który odziedziczył, żeby ocenić ich przydatność drużynie.

Strata piętnastu bramek w pięciu meczach nie wygląda najlepiej, lecz w drużynach występujących w każdym z nich brakowało ciągłości. Dochodzi do tego fakt, że Pepe Reina i Glen Johnson wrócili do składu w tym tygodniu, zaś podstawowy środkowy obrońca Martin Skrtel wciąż narzeka na problemy z kontuzjowaną łydką.

Liverpool nie wyglądał najlepiej w poniedziałkowym meczu z Valerengą Oslo, lecz nie może to specjalnie dziwić biorąc pod uwagę jak mało czasu na boisku spędzili do tej pory niektórzy piłkarze.

The Reds ciężko trenowali w Melwood co powinno przynieść efekt w dzisiejszym sparingu rozgrywanym na stadionie gdzie Liverpool podejmie Sunderland w meczu otwierającym sezon.

Okres przygotowawczy to dziwny czas, ale na szczęście dobiega już końca. Istotne rzeczy nie mogą nadchodzić dość wcześnie.

James Pearce