Wywiad z Krisztianem Adorjanem
W pierwszym wywiadzie kreślącym sylwetki młodych gwiazd w nowym sezonie, rozmawiamy z Krisztianem Adorjanem o dzisiejszym meczu inauguracyjnym NextGen Series ze Sportingiem Lizboną.
Węgierski piłkarz może cieszyć się z błyskotliwej kampanii z zespołem U-18 w ostatnim sezonie, w której strzelił 9 goli i 19 razy asystował przy golach kolegów.
18-latek, uważany przez sztab trenerski z Kirby za piłkarza z wielką przyszłością, oczekuje, że odegra podobną rolę także w obecnej kampanii.
Krisztian opowiedział nam o tym, że wyczucie mody Michaela Robertsa kłóci się z jego własnym, kogo uważa za najwspanialszego napastnika wszechczasów i dlaczego sprawiłby Suso nową fryzurę.
Kto mógłby wygrać w Skill Skool?
Myślę, że byłby to Raheem Sterling. Nie wiem jak opisać po angielsku te wszystkie sztuczki, które on zna, ale potrafi robić takie rzeczy jak przekładanka (identyczne, zwykle naprzemienne kroki nad piłką) i gra krótkimi podaniami. Jest bardzo sprawny.
Gdybyś mógł pojechać na wakacje w jakiekolwiek miejsce na świecie, które byś wybrał?
Powiedziałbym Dubaj…Nie chwilę, Bali. Lubię małe chatki i ciepły klimat.
Ostatnio ściągnięty album?
Nie ściągam sam muzyki, robi to dla mnie mój przyjaciel. To był album z muzyką hausową.
Ostatnio obejrzany film?
Geneza planety małp. Bardzo dobry film.
Ulubiony program telewizyjny?
Skazany na śmierć. Znakomity serial, po którym zawsze czekało się na więcej.
Kto najgorzej ubiera się w drużynie?
(Śmiech). Powiem Michael Roberts, ponieważ on powiedziałby, że ja! On nie lubi mojego stylu, a ja nie lubię jego. Ciężko opisać to, co on nosi. Jest to po prostu zupełnie różne od tego, co noszę ja.
Najgorszy gust muzyczny?
(Długa przerwa). Toni Silva. On słucha wszystkich stylów, ale są pośród nich dziwne portugalskie rytmy. Nie jest to najlepsze.
Najlepszy kolega w zespole?
Mam dużo dobrych kolegów. Prawdopodobnie najczęściej jednak rozmawiam z Adamem (Hajdu), przede wszystkim dlatego, że jest on Węgrem. Dogaduję się jednak ze wszystkimi. Suso, Matty, McGiveron, Craig Rodan to dobrzy przyjaciele.
Najgorszy lub najbardziej żenujący moment w futbolu?
Grałem w reprezentacji przeciwko Danii dwa towarzyskie spotkania w krótkich odstępach czasu. Oba przegraliśmy 5-1 i 4-3. Dwa dni i dwie porażki. Nie było to radosne doświadczenie. Podróż do domu była bardzo, bardzo cicha.
Którego z kolegów nie chciałbyś przedstawić swoim rodzicom?
Z nikim nie miałbym takiego problemu. Byłbym szczęśliwy widząc wszystkich grających w rezerwach, bo to wspaniali chłopacy.
Gdybyś mógł zabrać jednego ze swoich kolegów do fryzjera, kogo byś wziął?
Suso. Zdecydowanie za bardzo stara się wystylizować swoją fryzurę. Robi to wszędzie i spędza nad tym za dużo czasu. Powinien je po prostu obciąć.
Kolega z zespołu, który spędza za dużo czasu przed lustrem?
Po mojej ostatniej odpowiedzi mógłbym powiedzieć Suso, ale powiem Nathan Ecclestone. Stoi przed nim długo po zakończeniu treningu.
Najlepszy zawodnik wszech czasów na twojej pozycji?
Tutaj wybrał bym dwóch piłkarzy. Kenny Dalglish, boss naszej pierwszej drużyny i Zinedine Zidane. Zawsze uwielbiałem oglądać Zizou, a naszego menadżera oglądałem na DVD. Był znakomitym piłkarzem.
Najlepsza rzecz związana z grą dla LFC?
To jeden z największych klubów na świecie. Kiedy dorastałem na Węgrzech, zawsze kibicowałem Liverpoolowi. Kiedy dowiedziałem się, że chcą podpisać ze mną kontrakt byłem bardzo szczęśliwy i wdzięczny. Moja obecność tutaj jest spełnieniem marzeń.
I w końcu, krótko o dzisiejszym spotkaniu przeciwko Sportingowi Lizbonie…
Istotnie wyczekuję tego spotkania. To będzie znakomite doświadczenie i miejmy nadzieję będziemy w stanie wygrać. Gra na Anfield będzie wspaniała. Ten turniej to znakomita okazja do pokazania, że mamy w Liverpoolu dobrą drużynę i zrobimy wszystko, żeby dotrzeć tak daleko, jak tylko się da. Rodolfo (Borrell) powiedział nam, że Sporting to dobra drużyna z silną Akademią. Ale my także jesteśmy mocni, dlatego zapowiada się ciekawa gra.
Komentarze (0)