Suarez o swej córce
Luis Suarez w lipcu świętował z Urugwajem zwycięstwo w Copa America, został wybrany najlepszym zawodnikiem tego turnieju i odegrał jedną z głównych ról w zdobyciu przez jego drużynę 15 mistrzostwa Ameryki Południowej.
Jednak nie to piłkarz uznaje za swoją największą nagrodę.
Były gracz Ajaxu, który szturmem podbił serca kibiców Liverpoolu powiedział, że największe szczęście daje mu jego roczna córeczka Delfina.
Razem z żoną Sofią, świętował pierwsze urodziny córki w domu, kilka dni po zwycięstwie z Urugwajem turnieju w Argentynie.
- Delfi to największa nagroda jaka spotkała mnie w życiu i absolutnie nic nie może się z tym równać. Ona zupełnie zmieniła nasze życie.
- Pobyt w Urugwaju był wyjątkowy, zwłaszcza, że mogłem tam świętować jej urodziny. W następnych latach nie będziemy mogli tego robić ze względu na przygotowania do sezonu w Europie.
- Pierwsze urodziny są kluczowe, gdyż pamiętasz niemal wszystkie momenty od narodzin dziecka. To naprawdę niesamowite przeżycie.
Impreza miała miejsce w Haras del Lago i brała w niej udział rodzina a także przyjaciele zawodnika Liverpoolu.
- Każdy ma swoje życie, ale zawodnicy poza boiskiem, też są przecież ludźmi.
Salon gościnny w domu Suareza, został stylizowany na dużą salę rodem ze świata bajek Disneya, zaprojektowaną przez miejscowego artystę Marcelo Rodrigueza.
Był to prezent od Sofii, co było dla Luisa wielką niespodzianką.
Żona pokazała Suarezowi taśmę video z najlepszymi zagraniami gracza The Reds na Copa America a nagranie kończyło się specjalną wiadomością od córeczki.
- Nie spodziewałem się, że mogą mnie zaskoczyć w taki sposób. Kiedy tylko mówię o tym nagraniu, zawsze jestem wzruszony.
- Zawsze mówiłem do Sofii, że marzę, by nadszedł taki dzień, by nasza córka mogła powiedzieć, że jej tata jest mistrzem Ameryki Południowej i bym mógł jej przekazać puchar jako prezent.
Komentarze (0)