Wywiad ze Stevenem Gerrardem
Operacja nie powiodła się, Steven Gerrard nigdy więcej nie zagra przez 90 minuty, a jego najlepsze dni przeszły już do historii futbolu. Wiele było plotek odnośnie kapitana The Reds. Całe szczęście, że prawda jest zgoła odmienna. Przywódca Liverpoolu pełen energii wraca po sześciu miesiącach bycia poza grą.
Za tydzień Steven powróci do pełnych treningów i ma nadzieję, że odegra jakąś rolę w meczu z Tottenhamem 18 września.
Gerrard czuje się "dobrze jak nigdy" i jest gotów uciszyć krytyków.
- Będąc szczerym, jestem na takim etapie, że gdy nie pojawiają się żadne plotki odnośnie mojego życia prywatnego lub piłkarskiego, nie jest to normalne. Przywykłem do tego. Słyszę szepty - Gerrard się skończył, już nigdy nie będzie tym samym piłkarzem - powiedział Steven z rozmowie z Liverpool Echo.
- Nie mogę za bardzo martwić się, bądź koncentrować na tym, co mówią między sobą kibice i ludzie związani z prasą. Nie mogę tego kontrolować. Jeśli ludzie uwierzą w te plotki, potem będą mieli niespodziankę. Takie pogłoski nie dają mi żadnej dodatkowej motywacji. Moją motywacją jest bycie kapitanem drużyny i poprowadzenie jej do sezonu pełnego sukcesów. Chcę wejść, rozszerzyć skład i rozegrać z chłopakami dobry sezon.
- Dobrze odpocząłem. Oczywiście nie chciałem przerwy, ale jestem pewny, że mi pomoże, ponieważ grałem w piłkę bez przerwy, odkąd byłem młodym chłopakiem.
Jedna z teorii mówi, że Gerrard będzie musiał zmienić swój styl gry jako pomocnik, ponieważ nie będzie w stanie przeprowadzać niezwykle groźnych rajdów, którymi zachwycał Anfield przez 13 lat.
Steven, który zdobył 140 bramek w 556 występach dla The Reds, uważa tę teorię za bezsensowną.
- Tak będę widział swoją grę, gdy będę miał 35 lub 36 lat, ale ja mam dopiero 31 lat - odpowiedział stanowczo.
- Nie będzie zmiany stylu gry. Wrócę taki, jaki byłem. Wciąż czuję, że przede mną 4 lub 5 lat gry na najwyższym poziomie.
Jego pewność nie opiera się na ślepym optymizmie, lecz na faktach naukowych.
- To nie jest tylko to, co mówią mi lekarze - statystyki też temu dowodzą .
- Moja pachwina jest sprawdzana, gdy pracuję i lekarze zbierają dane. Wyniki są lepsze, niż przed kontuzją.
- Moja pachwina została wyleczona i jest silniejsza niż kiedykolwiek. To co zrobiłem przez ostatnie 4 tygodnie utwierdza mnie w tym przekonaniu. Jestem całkowicie tego pewny.
- Jestem w dobrej formie i czuję się lepiej, niż kiedykolwiek. Moja waga ciała, poziom tłuszczu i wyniki innych badań są bardzo dobre.
- Jednak zajmie trochę czasu, zanim ludzie zobaczą mnie ponownie grającego i to grającego dobrze dla nich. Wtedy uwierzą w to, co mówię w tym wywiadzie.
Gerrard dołączy do odnowionego składu, którego nastrój zwyżkuje po robiącym wrażenie starcie sezonu.
Około 56 milionów funtów zostało wydanych na 7 zawodników, podczas okienka transferowego. Kapitanowi Liverpoolu zaimponowała ambicja nowych właścicieli klubu.
- Optymizm w drużynie przyszedł z samej góry. Właściciele byli wspaniali i wsparli Kenny'ego bardzo dobrze. Comolli i Dalglish świetne poradzili sobie w okienku transferowym.
- Pozbyli się wielu piłkarzy, którzy nie mieli już przyszłości na Anfield, a pobierali wysokie tygodniówki. Spisali się niewiarygodnie dobrze pozbywając się tych zawodników.
- Sprowadzili paru dobrych zawodników, którzy są zdeterminowani i chcą pomóc klubowi.
- Jestem naprawdę zadowolony ze składu i podekscytowany sezonem. Chcesz grać z dobrymi zawodnikami. Nie mogę się doczekać powrotu i dowodzenia chłopakami.
- Po pierwszych trzech meczach ligowych wszystko wygląda dobrze. Dobrze rozpoczęliśmy sezon i awansowaliśmy do następnej rundy Carling Cup. Jest wiele pozytywnej energii na treningach i w meczach. Musimy starać się to utrzymać. Jedyną metodą na zrealizowanie tego jest ciągle zwyciężanie. Duch drużyny i nasze występy są teraz tam, gdzie chcemy je utrzymać.
Po nieurodzajnych kilku latach na Anfield, Steven Gerrard wierzy, że Liverpool ma teraz wszystko, czego potrzebuje, by wrócić do Ligi Mistrzów i zakończyć okres bez pucharów, który trwa od pamiętnego finału FA Cup z 2006 roku.
- Jeśli chodzi o ligę, top 4 jest dla nas priorytetem – powiedział kapitan.
- Ważne, by ponownie sprowadzić do klubu Ligę Mistrzów. Musimy dawać z siebie wszystko w każdym meczu, a w okolicach Bożego Narodzenia spojrzeć na naszą sytuację – właśnie wtedy jest na to odpowiedni czas.
- Trzymam kciuki, byśmy wciąż liczyli się w wyścigu o tytuł kiedy do rozegrania zostanie 10 kolejek – taki jest nasz plan.
- Odpadnięcie rok temu z Northampton w Carling Cup było nie do przyjęcia i w obecnym sezonie chcemy poważnie zaistnieć w tych rozgrywkach. Cieszylibyśmy się, gdyby udało nam się zdobyć trofeum na arenie krajowej.
- Puchar FA Cup jest dla nas kolejnym ważnym celem. Mamy sporo doświadczenia w tych rozgrywkach i marzę o tym, by wystąpić w kolejnym finale. Graliśmy już na nowym Wembley i chcemy to zrobić raz jeszcze.
Głównym celem Gerrarda będzie włożenie koszulki Liverpoolu po sześciu miesiącach przerwy w grze – najdłuższej w jego karierze – spowodowanej kontuzjami. Anglik nie ukrywa, że będzie to dla niego wyjątkowa chwila.
- Nie mogę doczekać się wyjścia na boisko – powiedział.
- Pragnę przeżyć moment pierwszego zwycięstwa i siedzenia w szatni po zakończonym meczu. W tym momencie, całą pracę jaką włożyłem, wszystkie potknięcia i kontuzje, będą warte zachodu, ponieważ kocham grać dla tego klubu - zakończył Steven.
Komentarze (0)