Dalglish zachwycony postawą Adama
Waga tych słów jest tym wyższa, iż nie tylko wypowiedział je jeden z największych szkockich piłkarzy w historii, ale wsparte zostały sporą sumą. Nie jest niespodzianką, że Kenny Dalglish był pod wrażeniem Charliego Adama, śledził jego poczynania przez ponad rok, by wreszcie wydać na sprowadzenie pomocnika Blackpool 7 milionów funtów.
Menedżer the Reds trafnie zauważa, iż jego piłkarz dostał niezwykłą szansę po tym, jak opuszczał drużynę Rangers, a jego forma zdecydowanie dołowała.
- Jego kariera kilka razy stanęła w miejscu, w jej wczesnej fazie był wypożyczany do Ross County i St Mirren. Jednak zawsze miał talent - mówi Dalglish - Należy pamiętać, że już w młodym wieku zdobywał dla Rangersów bramki w Europie czy nawet w Old Firm derby. Nie chowam do niego urazy za to, że kiedyś strzelił gola przeciwko Celtikowi z rzutu wolnego...
- Jest dobry na boisku i poza nim - dodaje Dalglish, który rozegrał dla swojego kraju 102 spotkania, 30-krotnie wpisując się na listę strzelców - Jest dojrzały jak na swój wiek i ma właściwe podejście. Pojawił się w składzie Liverpoolu i prawidłowo zgrał się z kolegami.
Droga Dalglisha-piłkarza na szczyt wydaje się z perspektywy czasu prosta. Miał za sobą udane lata w Celtiku, a na Anfield odniósł wielki sukcesy, dzięki którym kibice wybrali go potem najlepszym piłkarzem w historii klubu. Ścieżka Adama wydaje się znacznie bardziej kręta.
- Charlie potrzebował małej przerwy w swojej karierze i być może właśnie opuszczenie Rangers nią było. Musiał pokazać siłę swojego charakteru, ale wykorzystał szansę daną mu przez Iana Hollowaya (menedżera Blackpool). Poprawił swoją grę.
Dalglish jest zachwycony swoim nowym nabytkiem, szczególnie po zeszłotygodniowym zwycięstwie 3:1 nad Boltonem Wanderers.
- Zawsze wspaniale podawał piłkę. W ubiegłym sezonie na Anfield oddał kilka znakomitych strzałów i zdobył gola. Ciężko dla mnie pracuje. Podczas treningu czy meczów wkłada w grę wszystkie swoje siły i jestem z tego powodu bardzo zadowolony.
Podczas gdy Szkocja przygotowuje się do meczu eliminacyjnego Euro 2012 z Czechami, Dalglish jest spokojny o występ drużyny narodowej.
- To wspaniałe dla Szkocji, że ma kilku piłkarzy regularnie grających w Premier League. Mam na myśli Darrena Fletchera w Manchesterze United, Charliego w Liverpoolu, chłopaków z Glasgow, czyli Scotta Browna i Sevena Naismitha oraz Jamesa Morrisona, który wiele czasu spędził w West Bromie. Daje ci to pewność, gdy spoglądasz na skład.
- Może nie popierają tego wyniki w europejskich pucharach, ale wydaje mi się, że szkoccy piłkarze są coraz lepsi. Myślę, że w składzie Craiga Leveina jest kilka pozytywów.
Oczywiście Dalglish ma swoim zespole innego piłkarza drużyny narodowej w osobie Danny'ego Wilsona, byłego obrońcy Rangers.
- Danny ma na Anfield wielką przyszłość. Chcemy dla niego jak najlepiej. Pragniemy pomóc mu w rozwoju, a to może oznaczać między innymi wypożyczenie, wiążące się z szansę na regularną grę - przyznaje Dalglish - Gdyby kluby z Champioship się nim nie zainteresowały, byłoby to lekceważące.
Adam pozostaje jednak w centrum planów Dalglisha. Odrodzenie piłkarza może zbiec się w czasie z odrodzeniem jednego z najlepszych klubów piłkarskich.
Komentarze (0)