Suarez nie boi się obrońców
Luis Suarez nie martwi się tym, że obrońcy w Premier League z każdym meczem znają go coraz lepiej i będzie łatwiej im zatrzymać urugwajskiego internacjonała z przedniej formacji Liverpoolu.
Wielu obcokrajowców stanowi ciężką przeprawę dla defensorów w lidze angielskiej, szczególnie w początkowym etapie gry, gdy nie są zbyt dobrze rozszyfrowani.
Suarez jednak odłożył na bok wszelkie dywagacje, sugerujące, że obrońcom z każdym meczem łatwiej go będzie zatrzymać.
- Nie czuję żadnej presji związanej z tym faktem. Faktycznie, kiedy obrońca analizuje wcześniej twoją grę, jest mu niby łatwiej, ale to działa też w drugą stronę.
- Jeśli myśli, że pójdziesz w lewą stronę, ruszasz na prawo, albo odwrotnie. Plusem jest to, że możesz nagle zmieniać opcje atakując przeciwnika, wprowadzając go w dezorientację. Napastnik zawsze ma przewagę, gdyż zawodnik broniący, nigdy nie jest w stanie przewidzieć, co się wydarzy.
Urugwajczyk świetnie zaczął sezon, ale nie chce sobie stawiać celów bramkowych na sezon 2011-2012.
- Nie zawiesiłem sobie poprzeczki na jakimś tam poziomie i nigdy tego nie robię. Najważniejsze są cele i sukcesy drużyny. Jest to dużo bardziej istotne od tego, co sam osiągnę.
- Chcemy ponownie wprowadzić Liverpool do Ligi Mistrzów i być może po drodze sięgnąć po któreś z trofeów. W lidze zamierzamy znaleźć się tak wysoko, jak tylko będziemy mogli.
- Może trochę na to za wcześnie, ale jeśli będziemy mieli szansę na wygranie Premier League, to zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by to uczynić - podsumował Suarez.
Komentarze (0)