Gerrard to podstawa Liverpoolu
Tymi słowami zilustrować można, jak decydujący dla Liverpool FC pozostaje Steven Gerrard. Dyrektor do spraw piłki nożnej, Damien Comolli, został w tym tygodniu poproszony o wyjaśnienie, dlaczego Alberto Aquilani został odesłany do AC Milan.
- Kenny i sztab trenerski czuli, że grałby na konkretnej pozycji – odpowiadał Comolli.
- Jak powiedziałem Alberto, niestety na tej pozycji jest ktoś zwany Stevenem Gerrardem i byłoby ciężko o szansę gry dla Alberto.
Włoch został wysłany na wypożyczenie, ponieważ rola ofensywnego pomocnika została już zarezerwowana do powrotu kapitana.
Zapomnijcie o fakcie, że Gerrard stracił pierwszy miesiąc sezonu i ze złości nie kopnął piłki od marca, po przejściu zagrażającej karierze operacji pachwiny.
Zapomnijcie role drugoplanowe, epizodyczne. Jest jasnym i zgodnym, że największy gracz w historii klubu jest postrzegany jako kluczowy dla nadziei na sukces the Reds.
Gerrard powinien wrócić na mecz z Brighton w środę, a patrząc po terminarzu z derbami na Goodison Park i zbliżającej się wizycie Manchesteru United, jego powrót nadejdzie w odpowiedniej chwili. Być może Liverpool nauczył się wygrywać podczas nieobecności Gerrarda, ale nie ma wątpliwości, że będą skuteczniejszą jednostką, kiedy 31-latek poprowadzi ich szeregi.
Oczywiście pojawili się niedowiarkowie. Plotki, że Gerrard się skończył, operacja się nie powiodła i już nigdy nie zagra 90 minut obiegły media tego lata. Gerrard całą tę paplaninę zrównał do poziomu podłogi w rozmowie z ECHO i zadeklarował, że jest "sprawniejszy, silniejszy i jak nigdy spragniony gry" .
Ale przyznał, że jedyna droga, by naprawdę dowieść swoich mocnych słów, wiedzie przez boisko.
Gerrard powrócił do składu znacznie poprawionego od tego, który utykając opuścił w Marcu.
Podczas jego ostatniego występu, Kyrgiakos, Cole, Poulsen i Ngog zasiadali na ławce. W meczu ze Stoke w zeszłym tygodniu Johnson, Rodriguez, Carroll i Bellamy byli wśród zmienników.
Zakontraktowanie Charlie Adama do gry z Lucasem pozostawia Gerrarda wolnego od defensywnych obowiązków, by mógł napierać i siać spustoszenie za plecami Luisa Suareza.
To apetyczna perspektywa, a z nowym talentem po swojej stronie Gerrard jest nastawiony na dopisanie więcej rozdziałów do swojej wspaniałej kariery.
James Pearce
Komentarze (0)