Shearer o Carrollu
Alan Shearer uważa, że napastnik the Reds Andy Carroll może w przyszłości zrobić wielką karierę i długo pozostać podstawowym snajperem Synów Albionu.
Carroll wszedł z ławki rezerwowych w ostatnim meczu reprezentacji przeciwko Walii oraz wciąż jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu na decydujący mecz eliminacyjny przeciwko Czarnogórze. Fabio Capello nie skreślił młodego napastnika, pomimo nie najlepszej formy prezentowanej w barwach klubowych oraz uwag Włocha wobec stylu życia Andy'ego.
- Widzę w nim snajpera reprezentacji. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - powiedział Shearer, który zaliczył w swojej karierze 63 występy dla Anglii, w których strzelił 30 bramek.
- Oczywiście, obecnie niekwestionowanym numerem 1 w ataku jest Wayne Rooney. Nie zmienia to jednak faktu, iż Andy w formie jest równie groźnym graczem - pokazał to jeszcze w Newcastle.
- Gdy wróci do swojej optymalnej formy, wtedy wszyscy zrozumieją, dlaczego Kenny Dalglish zapłacił za niego 35 milionów.
Wcześniej w tym roku, Capello ganił Andy'ego za "niesportowy tryb życia" i radził mu, żeby mniej pił. Tego typu wypowiedzi nie tylko bardzo zirytowały Dalglisha, ale również zadziwiły Shearera.
- Na miejscu Carrolla byłbym bardzo zdenerwowany tego typu sytuacją. Sugerowanie na łamach prasy nadużywania alkoholu przez piłkarza było złym posunięciem Capello.
- Wiem z doświadczenia, że większość trenerów stara się radzić sobie z takimi sytuacjami podczas rozmowy w cztery oczy. Tym bardziej dziwi mnie postawa selekcjonera.
- Andy jest dosyć nieśmiałym gościem. Wciąż brakuje mu doświadczenia, a do tego musi sobie poradzić z presją, jaka na nim ciąży po tak drogim transferze. Nie oszukujmy się - większość młodych piłkarzy, 16-, 17- czy 18-letnich to prości chłopacy, często bez dobrej edukacji. Kiedy nagle zaczynają zarabiać miliony rocznie to często gubią się w nowej rzeczywistości.
Tak jak Carroll, Shearer debiutował w reprezentacji w wieku 21 lat. Również musiał sobie poradzić z presją po rekordowym wtedy 15-milionowym transferze do Blackburn. Jednak po powrocie do klubu, pokazał się z bardzo dobrej strony i udało mu się pod wodzą Kenny'ego Dalglisha wygrać rozgrywki ligowe. Dlatego też przyznaje, że obecność Króla w klubie może tylko pomóc Carrollowi.
- Wiadomo, Andy inaczej sobie wyobrażał początek nowego sezonu. Jednak ma świetnego opiekuna, co z pewnością pomoże w powrocie do pełni formy. Sam nie uważam, żeby już pokazał pełnię swoich możliwości.
- Andy wychował się w miejscu, gdzie - jak by to ująć? - ludzie lubią zabawę... I tak właśnie postrzega swoje życie w Liverpoolu. On wciąż jest młody i niedoświadczony. Byłem w takiej samej sytuacji po przejściu do Blackburn. Również wtedy skorzystałem z pomocy Dalglisha, który pomagał mi w trudnych chwilach. Nie wierzę, żeby Kenny zmienił się przez te lata, więc jestem spokojny o Carrolla.
- Dalglish rozumie zachowania młodych piłkarzy i na pewno pomoże odnaleźć się Andy'emu - zakończył Shearer.
Komentarze (3)