Gerrard może zagrać od początku
Steven Gerrard dokłada wszelkich starań, by po raz pierwszy po siedmiu miesiącach przerwy, spowodowanej urazem pachwiny, rozpocząć mecz od pierwszego gwizdka. Liverpool podejmie na Anfield w sobotę Manchester United.
Kapitan z Liverpoolu po raz ostatni występował na murawie od pierwszej minuty w starciu z podopiecznymi Sir Alexa Fergusona w marcu, kiedy the Redso ograli rywali 3-1. Chwalebne zwycięstwo zaowocowało przeciągłym urazem pachwiny i zmusiło 31-letniego weterana do operacji.
Planowany powrót Gerrarda na początku sezonu został opóźniony z powodu infekcji, która wdała się w ramach operacji. Mimo to, Steven zdążył zaliczyć trzy wejścia z ławki od 21. września. Niedawno został słusznie pominięty w doborze kadry Anglii, która zapewniła sobie udział w Euro 2012 zwycięskim remisem z Czarnogórą, a teraz koncentruje całą swoją uwagę na zbliżającym się pojedynku z United.
Kenny był i wciąż jest ostrożny w sprawie kapitana. Ponadto, klub wyraża wdzięczność w stosunku do Fabio Capello za jego wyrozumiałą selekcję na mecz z Czarnogórą w zeszłym tygodniu. Dwutygodniowy program indywidualnego treningu znacznie zwiększa szanse Gerrarda na występ na Anfield, który, zgodnie z nadziejami kibiców, może być czwartym z kolei zwycięstwem w lidze nad odwiecznymi rywalami.
Jordan Henderson, warty 20 milionów funtów letni nabytek z Sunderlandu, przyznaje, że poprawiająca się kondycja kapitana może mieć spory wpływ na jego miejsce w pierwszym składzie, ale nie zamierza się poddać bez walki.
Kapitan reprezentacji Anglii U-21 zaliczył niepewny start w Liverpoolu, jednak do tej pory był stałym wyborem Kenny'ego.
- Nie martwię się powrotem Stevena. Myślę, że takie rzeczy to element futbolu. Gerrard to wielki zawodnik, jestem przygotowany na to, że będzie grał w większości spotkań. Dlatego po prostu koncentruję się na tym, by dobrze wykonywać swoje zadania i ciężko pracować na treningach. Gdy dostanę okazję, dam z siebie wszystko i dołożę wszelkich starań, by zostać w pierwszym składzie - powiedział Jordan.
Henderson przyznał również, że pominięcie go w meczu na Goodison Park zmartwiło go, ale wierzy, że udało mu się przystosować do nowych warunków po transferze z byłego klubu.
- Derby to priorytetowa gra, każdy chciałby w nich wystąpić. Właśnie dlatego byłem nieco zawiedziony faktem, że rozpocznę spotkanie jako rezerwowy. Jednakże, drużyna spisała się rewelacyjnie i osiągnęła wspaniały rezultat a ja miałem to szczęście, by pojawić się ostatecznie na boisku.
- Z mojego krótkiego występu płynie wiele pozytywów. Mam nadzieję, że w następnym starciu dostanę szansę na grę od początku. Zadomowiłem się w Liverpoolu, cieszę się każdą chwilą spędzoną tutaj, koledzy są cudowni, to samo dotyczy kibiców. Obecnie muszę się skoncentrować i postarać nawet bardziej niż do tej pory.
Komentarze (4)