Adam o swoim powrocie na Ibrox
Przed wtorkowym towarzyskim spotkaniem z Rangersami, były ulubieniec na Ibrox - Charlie Adam został zapytany o swój powrót do Glasgow. Numer 26 Liverpoolu zasłynął w Rangers pod okiem Paula Le Guena i cieszył się kilkoma dobrymi momentami, takimi jak strzelenie bramki w derbach Old Firm i gra w Lidze Mistrzów.
Teraz przygotowuje się do spotkania z mistrzowską drużyną Ally'ego McCoista w nowym klubie - Liverpoolu, lecz znalazł chwilę, by powiedzieć, dlaczego będzie to dla niego niezapomniany wieczór.
Jak się czujesz z powodu powrotu na Ibrox?
Czekam z niecierpliwością. Byłem zaskoczony, gdy został ogłoszony ten sparing, ale z pewnością nie mogę się doczekać tego meczu, ponieważ nieczęsto masz okazję, by wrócić i zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. Mam nadzieję, że będzie to dobry mecz i uzyskamy dobry wynik, co jest ważne, by podtrzymać pewność siebie. Jeśli uda nam się wygrać, to będzie to dla nas impuls przed sobotnim meczem z Norwich.
Po raz pierwszy tam wrócisz od momentu opuszczenia klubu w 2009 roku, więc jak ocenisz swój pobyt w Rangersach?
Były wzloty i upadki. Było kilka świetnych momentów, ale również i ciężkie czasy, gdy nie grałem w drużynie, co było dla mnie trudne. Cieszę się jednak, że tam zacząłem swoją karierę, a trenerzy, których miałem na przestrzeni lat pomogli mi dojść do poziomu, na którym jestem teraz. Tak czasami bywa, a futbol zmienia się co chwilę w dzisiejszych czasach.
Jakie były szczególne chwile w Twoim pobycie w Glasgow?
Gra w wielkich meczach, takich jak derby Old Firm, Lidze Mistrzów i Pucharze UEFA. Mój debiut, jako młody chłopak również był ważny. Mam kilka wspaniałych wspomnień z pobytu w Rangersach. Jest w klubie kilku niesamowitych ludzi, więc dobrze będzie ich znów zobaczyć.
Wciąż śledzisz ich wyniki? Nadal masz jakichś kolegów w klubie?
Wciąż jest tam kilku ludzi, których znam. Oczywiście jest tam mój brat Grant (w drużynie U-19). Zwracam uwagę na ich wyniki, ale moim głównym problemem jest teraz Liverpool. Chcę zrobić dla klubu tak wiele, jak to tylko możliwe i spróbować wygrać trofea i odnieść sukces.
Rangers są obecnie na samym szczycie Scottish Premier League - jak trudnego testu możemy się spodziewać od drużyny Ally'ego McCoista?
To będzie dobry sprawdzian. Posiadają kilku dobrych piłkarzy, mają siedmiopunktową przewagę na fotelu lidera, jednak to może się zmienić w każdej chwili. Wzloty i upadki zdarzają się przez cały sezon, ale dobrze się spisali, by dostać się do pozycji, w której są teraz. Grałem w przedsezonowym spotkaniu przeciwko Liverpoolowi w 2008 roku, gdy The Reds wygrali 4-0.
Jeśli chodzi o kibiców obu klubów, jakie są podobieństwa i różnice?
Myślę, że pasja. Oba te kluby są czołowymi drużynami, ale jak dla mnie Liverpool jest ogromny i jest jednym z największych klubów na świecie, tak samo jak Rangers. To będzie dobry sprawdzian, miejmy nadzieję, że fani będą się tym cieszyć.
Jak porównać te dwa kluby? Oczywiście zarówno jeden, jak i drugi odniósł wiele sukcesów na przestrzeni lat. Jakie są różnice pomiędzy byciem piłkarzem Rangersów, a byciem zawodnikiem Liverpoolu?
Trudno powiedzieć. Na domowe mecze Rangersów przychodzi 50 tysięcy kibiców, ale fani Liverpoolu również są bardzo namiętni i fanatyczni względem klubu. To dla mnie prawdziwy zaszczyt, będąc piłkarzem Liverpoolu. Na nic w świecie bym tego nie zamienił i mam nadzieję, że spędzę tutaj kilka lat i będę się dobrze spisywał.
Z powodu braku europejskich rozgrywek w tym sezonie, jakie korzyści uzyskamy z tego meczu?
To dla nas dobra okazja, by zagrać z kimś innym. Chcemy wrócić do Ligi Mistrzów, więc ten mecz będzie dla nas dobrym testem i odskocznią od Premier League. Chcemy wygrać i dobrze się przygotować do sobotniego spotkania z Norwich.
Komentarze (0)