Podsumowanie meczu
Dla klubu piłkarskiego Rangers, towarzyska potyczka przyniosła korzyści, tym bardziej, że czynnikiem motywującym były tutaj finanse. Szkocki trener Ally McCoist wystawił namiastkę swojego zespołu, ale to wystarczyło, aby zaprezentować się z dobrej strony i pokonać wynikiem 1:0 monotonny Liverpool, który chociaż wystawił przemeblowany skład, to jednak miał na boisku jedenastkę o wartości około 70 mln funtów.
Trudno stwierdzić, czy brytyjskie mecze towarzyskie w niemal mroźnych warunkach po tym, jak rozpoczął się już sezon piłkarski, będą miały jakiś wpływ. W przypadku Szkotów, takie posunięcie wydaje się jednak rozsądnym ruchem.
Craig Whyte, właściciel klubu, jasno wyraził swoje stanowisko, że przyszłość drużyny Rangers widzi w pojedynkach z najlepszymi drużynami z Anglii. Mecze takie jak ten nie są tym, co White miał na myśli, kiedy udzielał odpowiedzi. Powszechne przekonanie mówi, że wizyta Liverpoolu niesie ze sobą niewiele więcej, niż dochodowe przedsięwzięcie, zamiast poważny argument w dyskusji.
Odpadnięcie z rozgrywek europejskich na etapie kwalifikacji mimo wszystko oznacza raczej spory ubytek w dochodach Rangersów. Ilość przeznaczonych pieniędzy na nowych zawodników w Liverpoolu podczas letniego okienka transferowego pokazuje, że angielski klub działa na zupełnie innym poziomie monetarnym, nawet jeśli otrzymał bonifikatę za trud podróży na północ. Warto w tym miejscu podkreślić, że 4 tysiące fanów pojechało w ślad za swoim klubem.
Zapowiedź spotkania była zdominowana jedynie przez najnowsze machinacje pozaboiskowe na Ibrox. Rangers wydali oficjalne oświadczenie, że wycofują się ze współpracy z publicznym nadawcą radiowo-telewizyjnym BBC w ciągu kilku godzin po tym, jak były dyrektor finansowy Donald McIntyre z powodzeniem zamroził klubowe akcje warte 300 tysięcy funtów. W swoich działaniach nie jest odosobniony.
Kenny Dalglish nie zabrał Stevena Gerrarda oraz Luisa Suareza na wyjazd do Glasgow. Andy Carroll rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, jednak jego gra była nieskuteczna, natomiast Craig Bellamy spełniał rolę czarnego charakteru jako były zawodnik Celticu w składzie przyjezdnych. Warto podkreślić, że Carroll miał problemy w tym meczu, podczas gdy Rangers wystawili na środku obrony 41-letniego Davida Weira.
Bellamy uskarżał się całkiem sporo i w swoich akcjach miał kilka zdawkowych odpowiedzi, ale również przeszedł obok meczu w roli atakującego zawodnika podczas swoich 65 minut na boisku. Walijczyk nie miał przynajmniej problemów, żeby rozgrzać tych na trybunach, zupełnie świadomie.
Rangersi byli lepszym zespołem w pierwszych odsłonach. Bramka, która rozstrzygnęła rezultat spotkania, powędrowała na konto Lee McCullocha, nawet jeśli Fabio Aurelio miał udział w tym, że piłka przekroczyła linię bramkową po strzale głową szkockiego piłkarza.
Znajdujący się w dobrej dyspozycji Doni obronił strzał Stevena Whittakera oraz Matta McKaya, dlatego ekipa gospodarzy prowadziła do przerwy tylko jedną bramką, natomiast Steven Davis zmarnował wspaniałą szansę, kiedy z bliskiej odległości posłał piłkę nad poprzeczką Liverpoolu.
Doni opuścił boisko po upływie 57 minuty, gdyż odniósł kontuzję podczas interwencji przy strzale Lafferty'ego. Rangers domagali się bramki twierdząc, że piłka przekroczyła linię bramkową, oferując rzadki moment kontrowersji od pozostałej części przyciągającego małą uwagę spotkania.
Występ Charliego Adama z ławki rezerwowej pozwolił Szkotowi doświadczyć czegoś, co było mu sporadycznie dane w barwach szkockiego zespołu, to znaczy ciepłego powitania na Ibrox. Pomocnik Liverpoolu nie zdołał zmienić rezultatu meczu, który w głównej mierze był zasługą pokazu młodego pokolenia Rangersów.
Ewan Murray
Komentarze (11)
Daj sobie na wstrzymanie obrażaniem Andego,to jest inwestycja na przyszłość a jak ci się coś nie podoba to nie oglądaj LFC i masz problem z głowy...
Prawda jest taka że możemy grać teraz 10 sparingów i żaden z nich nie będzie miejscem ani czasem w którym Carrollowi wypada się opierniczać. Niestety to że zapłacono za Ciebie 35 mln nie znaczy że jesteś tutaj gwaizdeczką.
Zaczynam się bać .
Nie ma się co oszukiwać już w styczniu będziemy się starać o nowego napastnika , na forme Carrolla jeszcze sobie poczekamy .
Jako kibic powinieneś przejmować się losami swojego klubu i krytyka jest wyrazem troski o klub. Jeśli nie przejmujesz się tym, że Liverpool beznadziejnie wydał ogromne pieniądze podczas gdy można je było spożytkować znacznie lepiej to znaczy, że klub mało Cię obchodzi. Może Ty powinieneś pójść kibicować MC. Tam mają więcej kibiców, których mało obchodzi jak klub wydaje pieniądze.