Zapowiedź meczu
Jutrzejszy mecz ze Stoke City w Carling Cup będzie dla Liverpoolu istotny pod wieloma względami. Po pierwsze the Reds nie dostali się do ćwierćfinału tych rozgrywek od sezonu 2007/2008, więc staną przed szansą przełamania złej passy. Poza tym nasz zespół będzie chciał z pewnością zrewanżować się za wrześniową przegraną na Britannia Stadium i tym samym zakończyć ostatnią serię meczów bez zwycięstwa.
Ostatni raz drużyna z Anfield Road wygrała Football League Cup (inaczej Carling Cup) w 2003 roku, zaś nasi rywale czekają na zwycięstwo w tym pucharze już 40 lat. Wydaje się więc, że obie drużyny mają coś do udowodnienia i mecz będzie niezwykle ciekawy.
Takie są w każdym razie nadzieje kibiców, gdyż wrześniowe spotkanie było bardziej frustrujące niż interesujące. Stoke City rozgrywało mecz w swoim, znanym już, topornym stylu, Liverpool zaciekle atakował bramkę, ale ostatecznie to decyzje sędziego rozstrzygnęły wynik tego meczu. Z pewnością nie chcemy, aby się to powtórzyło, a nauczeni błędami z poprzedniego spotkania wiemy, czego oczekiwać od drużyny z Britannia Stadium i mecz powinien być teoretycznie prostszy.
Jednak Stoke wzmocnione letnimi transferami radzi sobie w tym sezonie całkiem dobrze. Zawodnicy z zachodniej Anglii potrafili nawet urwać punkty rozpędzonemu Manchesterowi United, a spotkanie to nadal odbiją się czkawką Czerwonym Diabłom. Szczególnie powinniśmy obawiać się Croucha i Waltersa, którzy stanowią ogromne zagrożenie, a w swojej drużynie są najlepszymi strzelcami.
To może być mecz Craiga Bellamy’ego, który w meczu z Norwich pokazał, że posiada umiejętności, spryt, szybkość i waleczność, wymagane w drużynie Liverpoolu. Walijczyk strzelił w tym sezonie tylko dwa gole i to przeciwko teoretycznie słabym przeciwnikom, ale może właśnie skrzydłowy jest rozwiązaniem naszych problemów z takimi drużynami.
Najważniejszą sprawą w tym spotkaniu będzie poprawa naszej skuteczności. Od początku sezonu mamy z tym ogromny problem i gdyby nie ostatnie remisy z Manchesterem United i Norwich City, to przy odrobinie szczęścia, piastowalibyśmy nawet 3 miejsce. Wydaje się, że Stoke to nienajlepszy przeciwnik na poprawienie tego aspektu gry, chociażby ze względu na ich sposób obrony, ale jeżeli zdołamy przebić się przez ich zasieki i zdobędziemy kilka bramek, to pewność siebie naszych napastników wzrośnie.
Musimy wyzbyć się błędów popełnionych w ostatnim meczu i postarać się nie dopuścić do serii rzutów karnych, gdyż tak jak Tottenham, możemy zostać wyeliminowani, pomimo znacznie lepszej, ofensywnej gry.
Mecz będzie transmitowany na polskim kanale Sportklub.
Komentarze (0)