Dalglish po meczu ze Stoke
Kenny Dalglish stwierdził, że jest zachwycony fantastycznym występem Luisa Suareza, po tym jak dwie bramki zdobyte przez napastnika w meczu ze Stoke City zapewniły Liverpoolowi awans do ćwierćfinału Carling Cup.
Gospodarze byli na dobrej drodze do awansu po tym jak Kenwyne Jones wykorzystał błąd obrony the Reds w 44. minucie, jednak popis Suareza w drugiej połowie meczu sprawił, że to Dalglish udzielał pomeczowego wywiadu z uśmiechem na ustach.
Pytany o określenie umiejętności Urugwajczyka menadżer Liverpoolu odpowiedział:
- To wy powinniście lepiej posługiwać się językiem angielskim, z pewnością znajdziecie bardziej trafne określenie jego umiejętności niż ja.
- Od momentu gdy dołączył do naszego klubu brak mi słów na opisanie jego gry. Jego pierwszy gol był niesamowity, ale chyba nikt nie oczekuje od niego zwykłego dostawienia nogi, prawda?
- Mógł wykorzystać jedną z wcześniejszych sytuacji i być może lepiej byśmy na tym wyszli, ale wydaje mi się, ze na taką bramkę warto było czekać.
Suarez kolejny raz błysnął w 86. minucie, kiedy to zdobył zwycięską bramkę, jednak już kilka chwil później kulejąc opuszczał boisko.
- Został kopnięty tuż przed końcem pierwszej połowy. Ograł Jonathana Woodgate'a, był kontakt między nimi, ale utrzymał się na nogach i oddał strzał, jednak odczuł to starcie. To tylko podkreśla to, co wcześniej o nim mówiliśmy, jeśli będzie miał możliwość kontynuować akcję to to zrobi – wyjaśnił Dalglish.
- Oba jego gole cieszą, lecz najważniejszą dla nas rzeczą jest praca, jaką wykonał cały zespół.
- Fantastyczne podanie z pierwszej piłki zagrał Jordan (Henderson). Jakość zagrania była klasy światowej.
- Prawdę mówiąc każde trafienie wzbudza emocje.
Przebieg spotkania mógł sugerować, że będzie to kolejne 90 rozczarowujących minut dla zespołu Dalglisha, jednak w drugiej połowie, po interwencji Suareza obraz gry się odmienił.
Menadżer przyznał, że był zachwycony widząc odpowiedź swojej drużyny po przerwie, która w końcu została nagrodzona za ilość stworzonych sytuacji.
- Każde zwycięstwo jest ważne, ale dla nas kluczowe jest to, że utrzymaliśmy się w grze. W pierwszej połowie zmarnowaliśmy sześć sytuacji, z których co najmniej dwie powinniśmy zamienić na bramki.
- Stoke zdołało jednak wyjść na prowadzenie i w drugiej połowie grali głęboko oraz bronili się bardzo skutecznie. Suarez zdobył jednak fantastyczną bramkę a później trafił jeszcze głową.
- Zwycięstwo jest ważne, ale najistotniejsze jest to, że wreszcie nasz pomysł na grę zaczął przynosić efekty. W ostatnich dwóch lub trzech meczach stworzyliśmy sobie mnóstwo szans ale nie byliśmy w stanie ich wykorzystać. Ten mecz oprócz awansu dał nam również pewność siebie.
- Zawsze jesteśmy rozczarowani, gdy tracimy bramkę, jednak rzadko kiedy udaje się wyjechać z Britannia Stadium z czystym kontem. Zawsze uda im się w jakiś sposób zdobyć bramkę, dlatego są tak efektywni. Musieliśmy znaleźć sposób na zespół Tony'ego Pulisa i skoncentrować się na dokładnym podawaniu piłki i wychodzeniu na pozycje, gdy tylko nadarzy się okazja. Robiliśmy to w pierwszej połowie, jednak nie udało nam się zdobyć bramki.
- Sposób w jaki powróciliśmy do gry był dla nas istotniejszy niż błąd przy stracie bramki. Chodzi o sposób, w jaki zareagowaliśmy.
Losowanie kolejnej rundy odbędzie się w sobotę a Dalglish cieszy się z faktu, że Liverpool przybliżył się o kolejny krok do występu na Wembley.
- Otrzymaliśmy swoją nagrodę, awansowaliśmy do następnej rundy. Teraz możemy się przygotować do kolejnego ciężkiego wyjazdowego spotkania z West Brom. Z pewnością jednak lepiej jest pozostać w rozgrywkach niż z nich wypaść. Zawsze z szacunkiem podchodziliśmy do tych rozgrywek, podobnie jak Stoke. Dziś wieczorem na boisku walkę o awans stoczyły dwa mocne zespoły.
Komentarze (4)