Gerrard i Carroll a kadra Anglii
Fabio Capello w ciągu nadchodzących 48 godzin przekona się, czy będzie mógł skorzystać z usług Stevena Gerrarda w towarzyskich meczach reprezentacji Anglii ze Szwecją i Hiszpanią w przyszłym miesiącu. Został on jednak zapewniony, że Andy Carroll jest gotów i chce grać dla narodowej kadry.
Gerrard, kapitan Liverpoolu, dopiero co powrócił na boisko po półrocznej przerwie spowodowanej operacją pachwiny, ale nie pojechał do West Bromwich na sobotni mecz z powodu infekcji kostki.
Andy Carroll zgłosił chęć gry w kadrze Anglii w miejsce Wayne'a Rooneya, któremu Capello powiedział, że nie będzie grał od pierwszych minut po tym, jak został wyrzucony z boiska w ostatnim meczu kwalifikacji Euro 2012 przeciwko Czarnogórze. Kenny Dalglish nie był natomiast w stanie powiedzieć, jak poważny jest problem Gerrarda.
- Nie mam pojęcia. Steven ma zainfekowaną kostkę. Przygotowywał się do tego meczu, to pojawiło się nagle - powiedział Dalglish zapytany, czy Gerrard będzie zdrowy na mecze towarzyskie na Wembley przeciwko Hiszpanii i Szwecji 12 i 15 listopada.
- Nie ma to nic wspólnego z poprzednimi kontuzjami, to jest infekcja. Wydaje mi się, że jest to jak ropień na wardze. Niedzielę mamy wolną, w poniedziałek lub we wtorek będziemy lepiej znać sytuację.
Carroll, który wywalczył sobie z powrotem miejsce w wyjściowej jedenastce Dalglisha, ma teraz nadzieję na to samo w kadrze Anglii, bo nie zagrał od pierwszych minut w reprezentacji narodowej, odkąd strzelił gola w zremisowanym 1-1 meczu z Ghaną w marcu.
22-latek jest zdeterminowany by pokazać się Capello, który udzielił kilku lekceważących komentarzy odnośnie jego stylu życia i sprawności. Kontuzja kolana, którą przechodził w międzyczasie Carroll, nie pomogła mu w tym.
- Każdego dnia ciężko pracuję na treningu, aby podnieść mój poziom sprawności. Mogę tylko powiedzieć, że robię co mogę, aby wrócić w miejsce, gdzie byłem - powiedział Carroll, który strzelił w tym sezonie trzy gole, wychodząc na boisko siedem razy od pierwszego gwizdka.
- Miło byłoby znaleźć się w kadrze i zagrać. Otrzymanie szansy w meczu towarzyskim to przyjemność. Muszę wciąż ciężko pracować i być w pierwszym zespole w klubie każdego tygodnia, a wtedy zobaczę, co się wydarzy.
- Byłem rozczarowany, siedząc na ławce. Pracowałem ciężko, aby grać od początku i myślę, że zasłużyłem na to. Grałem dobrze w zeszłym tygodniu, a trafienie na the Hawthorns było oczywiście jeszcze lepsze.
Gerrard wystartował jedynie dwa razy w tym sezonie i chociaż Carroll uważa, że Liverpool to lepszy zespół, kiedy w jego składzie występuje kapitan i Jamie Carragher, który opuścił sobotnie spotkanie z powodu kontuzji łydki, potrafi sobie również wyobrazić dzień, kiedy klub będzie przygotowany, by radzić sobie bez tych dwóch trzydziestolatków.
- Mamy fantastycznych zawodników w zanadrzu - powiedział Carroll. - Bez tych dwóch było ciężko. Myślę jednak, że zagraliśmy dobrze, każdy dał z siebie wszytko i zdobyliśmy trzy punkty, których potrzebowaliśmy.
Liverpool jest sfrustrowany, bo podczas gdy rzekomy rasistowski spór pomiędzy Johnem Terrym i Antonem Ferdinandem został zbadany przez FA i każdy z piłkarzy został przesłuchany, nikt z zarządu związku nie odwiedził Melwood, by porozmawiać z Luisem Suarezem, którego oskarża się o obrażanie Patrice'a Evry i zakończyć tę sprawę.
Carroll uważa, że jego kolega z ataku pokazał, że jest silny psychicznie, pozostając w świetnej dyspozycji pomimo zarzutów skierowanych w jego stronę.
- On sam wie co zrobił i czego nie zrobił i musi się z tym uporać - powiedział Carroll. - Cokolwiek się stało, to już przeszłość. To wielki zawodnik i po raz kolejny pokazał to na boisku.
Stewart Downing uważa, że Carroll z każdym rozegranym meczem będzie stawał się lepszy i że pewność siebie po strzelonej w sobotę bramce, idąca w parze ze świetnym występem w Carling Cup przeciwko Stoke City w zeszłą środę, będzie znacząca.
- Oczywiście Andy nie grał dużo, ale w ostatnich dwóch meczach był wspaniały - powiedział skrzydłowy reprezentacji Anglii. - Mam nadzieję, że jego pewność siebie jest również bardzo wysoka.
- Każdego napastnika rozlicza się z goli i Andy nie jest inny. Sądzę, że dobrze współpracował z drużyną, brakowało my jedynie tej bramki.
- To była całkiem trudna sytuacja, ale on dobrze ją wykorzystał. Mająć Luisa i Andy'ego w formie, drużyna może tylko skorzystać.
Peter Lansley
Komentarze (3)