Trener Swansea przed meczem
Brendan Rodgers zdaje sobie sprawę, że Liverpoolowi nie zabraknie armat w składzie, kiedy jego podopieczni będą grać przy Anfield Road w sobotnie popołudnie.
Steven Gerrard z powodu problemów zdrowotnych opuści ten mecz, ale mimo to, menadżer Łabędzi wie, jaki potencjałem ofensywnym dysponuje ekipa Kenny'ego Dalglisha.
- Gerrard to piłkarz klasy światowej. Jeśli nie gra, oczywiście stanowi to różnice, ale i tak Liverpool ma wielu świetnych piłkarzy, którzy godnie go zastępują na boisku.
- Andy Carroll coraz lepiej spisuje się w ataku a klasa Luisa Suareza jest niepodważalna.
- Charlie Adam też wygląda na zaaklimatyzowanego po letnim transferze, więc będzie to dla nas duży test. Poprawiliśmy ostatnio naszą postawę w meczach wyjazdowych, co bardzo mnie cieszy.
- Wybierzemy się na Anfield, licząc na osiągnięcie dobrego wyniku.
- Liverpool miał bardzo udaną drugą połowę zeszłego sezonu. Latem zainwestowali sporo pieniędzy i będą groźni dla każdego.
- Nie zamierzamy się cofać i liczyć jedynie na defensywę. Sunderland i Norwich udowodniły, że można tam coś ugrać.
- To oczywiste, że w meczach przeciwko takim drużynom potrzebujesz łutu szczęścia. Jeśli do tego dorzucimy skuteczną grę, to będziemy mieli szansę na jakąś zdobycz punktową - podsumował.
Komentarze (0)