Nie popędzajmy Stevena
To frustrujące, że Steven Gerrard znów wypadł z gry. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że nie ma problemów z pachwiną. To po prostu pech, że został kopnięty w kostkę na treningu i wdała się infekcja.
W idealnym momencie przyjdzie lada moment przerwa na mecze drużyn narodowych, która pomoże Gerrardowi w spokojnym dochodzeniu do siebie. Powinien wkrótce być znów dostępny do gry.
Nie możemy jednak przyśpieszać jego powrotu. Jesteśmy w takiej sytuacji, jak widać i udowodniliśmy, że możemy sobie radzić bez niego.
Mamy piłkarzy w dobrej dyspozycji, którzy robią dobrą robotę na boisku pod nieobecność swego kapitana.
Oczywiście, każdy pragnie, by Stevie jak najszybciej wrócił do gry. Jest jednak na takim etapie kariery, gdzie nie można działać zbyt szybko, podejmując jakiekolwiek ryzyko.
Jan Molby
Komentarze (0)