Gwiazdy WWE na Anfield

Dwie gwiazdy WWE (World Wrestling Entertainment, obecnie jako oficjalna nazwa używany jest jedynie skrót - przyp. tłum.) odwiedziły Anfield przed swoim występem w Liverpool Echo Arena w ramach SmackDown! World Tour.

Sheamus oraz Ted DiBiase Jr - bo o nich mowa - odbyli wycieczkę po muzeum klubu i stadionie przed wczorajszym wieczornym występem. Obaj są wielkimi fanami piłki nożnej, a Sheamus dorastając w Dublinie został kibicem Liverpoolu i dla niego to doświadczenie miało dodatkowe znaczenie.

- To było wspaniałe, czułem się jak małe dziecko chodząc po stadionie i muzeum. Liverpool to klub, któremu kibicowałem od dziecka. Mieli w drużynie czterech wspaniałych Irlandczyków - Whelana, Houghtona, Stauntona i Aldridge'a. Osobiście uwielbiałem Ronniego Whelana, był niesamowicie dobrym piłkarzem - powiedział Sheamus w rozmowie z oficjalną stroną klubu.

- Mój wujek był wielkim fanem Liverpoolu i zawsze przynosił mi do domu taśmy wideo. W pewnym momencie dostałem oficjalną taśmę o historii klubu od samego początku do momentu wygrania dubletu w 1986 roku. Oglądałem ją chyba po dwa razy dziennie. To dało mi mnóstwo inspiracji i zakochałem się w historii klubu oraz całej jego otoczce. Dalej nie trzeba już chyba nic tłumaczyć.

Duet wrestlerów udał się za kulisy Anfield, w tym do szatni gospodarzy oraz na spacer słynnym tunelem, mieli także okazję zasiąść na The Kop. Ku ogromnej radości dostali też pozwolenie na dotknięcie własnymi rękoma Pucharu Europy.

- To niesamowite. Wiem, że to była wycieczka Sheamusa, jednak dzisiaj czuję się jakbym miał urodziny - powiedział DiBiase.

- On wie, że kocham piłkę nożną i dorastałem grając w nią. Poświęciłem temu sporo czasu i w pewnym momencie juniorskiej kariery byłem nawet blisko reprezentacji kraju, więc dla mnie to też wspaniałe przeżycie. W dodatku po raz pierwszy nagrywamy program w Liverpoolu, który ludzie obejrzą w 145 krajach, także za nami kilka niezapomnianych dni.

- Nasi fani w Europie, także ci w Liverpoolu, są świetni, bardzo fajnie jest przed nimi występować. Za każdym razem jest bardzo dobra atmosfera, więc dla nas jako zawodników jest to zaszczyt, że możemy się przed nimi zaprezentować.

Sheamus dodał:

- Byliśmy w Liverpoolu już kilka razy organizując mniejsze gale tylko dla miejscowej publiczności w halach, ale teraz to co innego, dużo poważniejsze wydarzenie - po raz pierwszy kręcimy jeden z naszych cotygodniowych programów w w Liverpoolu. Występy na Wyspach zawsze były dla nas ogromną przyjemnością, a dla mnie jeszcze większą niż dla reszty, bo pochodzę z Dublinu.

Przed występem u boku innych gwiazd WWE takich jak Mark Henry, Christian i Cody Rhodes zapytaliśmy go na jakim zawodniku najchętniej wykonałby swojego finishera (specjalna, charakterystyczna akcja kończąca danego zawodnika - przyp. tłum.).

- Z chęcią wykonałbym Brouge Kicka (nazwa finishera Sheamusa - przyp. tłum.) na Garry'm Neville'u. Grał w Manchesterze United, a Liverpool prowadzi z nimi ogromną rywalizację, w dodatku za każdym razem gdy spojrzysz na niego widzisz twarz osiemdziesięcioletniej babci - wygląda jakby zjadł 10 potężnych siatek cytryn albo czegoś takiego! Także z pewnością wybieram Gerry'ego Neville'a, nigdy za nim nie przepadałem.

Oto wybrane zdjęcia z wizyty Sheamusa na Anfield: