Riise o konfrontacji z Craigiem
John Arne Riise stwierdził, że fakt bezpośredniej rywalizacji z Craigiem Bellamym, do której dojdzie w sobotę podczas towarzyskiego spotkania Walii z Norwegią na Cardiff City Stadium, nie będzie dla niego problemem.
Piłkarze zagrają przeciwko sobie po raz pierwszy od czasu głośnej awantury z udziałem kija golfowego, do którego doszło w Portugalii, gdy obaj byli graczami Liverpoolu.
- Zawsze z Craigiem Bellamym łączyły mnie dobre relacje - stwierdził Riise.
Bellamy uderzył Norwega kijem golfowym podczas konkursu karaoke.
- To, co wydarzyło się w Portugalii, miało miejsce kilka lat temu.
- To nie był Bellamy, jakiego znałem - dodał - Szybko pogodziliśmy się i rozwiązaliśmy sprawę.
Obaj piłkarze zdobyli potem bramki w wygranym 2:1 spotkaniu Ligi Mistrzów z Barceloną, a Bellamy celebrował strzelenie gola, naśladując ruch wykonywany przy uderzaniu golfowej piłeczki.
Walijczyk opuścił Anfield podczas następnego okienka transferowego, a już w sobotę stanie naprzeciw Riise, dla którego będzie to 100. występ w drużynie narodowej.
- Czekam na nasze ponowne spotkanie - powiedział 31-letni obrońca Fulham.
- Może zagrać na prawej stronie, więc miło byłoby mierzyć się z nim.
Bellamy liczy na zdobycie 18. bramki w 67 występach w reprezentacji, a jego drużyna na utrzymanie dobrej passy, bowiem z ostatnich czterech spotkań, Walia wychodziła zwycięsko aż trzykrotnie.
Riise i Bellamy ponownie staną naprzeciwko siebie trzy tygodnie po sobotnim meczu towarzyskim. Wówczas to, 5 grudnia, Fulham podejmie na Craven Cottage zespół Kenny'ego Dallgisha.
- Byłem zaskoczony jego powrotem do Liverpoolu, ale zawsze uważałem go za dobrego zawodnika - przyzał Riise.
- Jest szybki, bezwzględny, znakomicie wykańcza akcje obiema nogami i ciężko pracuje.
- Trudno jest grać przeciwko niemu, właśnie z powodu jego szybkości. Nigdy nie wiesz, gdzie się znajduje.
Komentarze (1)