Suarez koszmarem obrońców
Zdaniem Tima Vickery’ego, eksperta w dziedzinie futbolu południowoamerykańskiego, cztery gole Luisa Suareza w meczu reprezentacji Urugwaju z Chile w pełni ilustrują, jak bogaty jest arsenał napastnika Liverpoolu.
Dzięki niezwykłemu wyczynowi 24-latka, mistrzowie kontynentu utrzymali prowadzenie w grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Świata 2014.
Jak twierdzi Vickery uznanie, jakim cieszy się Suarez jest w pełni zasłużone.
- Pamiętam, że gdy pozyskał go Liverpool, w rozmowie z BBC stwierdziłem, iż gdybym miał taką sumę pieniędzy, kupiłbym go tylko po to, by postawić go na półce nad kominkiem, tak wielkim jest talentem - przypominał w programie You're on LFC TV.
- Jest koszmarem dla każdego obrońcy, ponieważ ten nie ma pojęcia, dokąd pobiegnie.
- Jest silny, szybki, obunożny i bardzo nieprzewidywalny. W piątek przeciwko Chile pokazał pełnię swojej wszechstronności.
- To był trudny mecz przeciwko niebezpiecznemu rywalowi. Podczas gdy przy stanie 0:0, Chile stwarzało sobie okazje do objęcia prowadzenia, Suarez po prostu przejął kontrolę nad meczem i strzelił wszystkie cztery gole. Najpierw wspaniałe uderzenie lewą nogą, potem z woleja prawą, następnie klasyczna bramka strzelona głową, a potem kolejna, zdobyta dzięki umiejętności czytania gry i przewidywania sytuacji.
- Spotkanie to dobitnie pokazało, co Suarez ma do zaprezentowania.
Informacja o wybitym występie Suareza przeciwko Chile nie była niespodzianką dla kibiców Liverpoolu, którzy od stycznia obserwować mogą jego bezbolesną adaptację w lidze angielskiej.
Po tym, jak wraz z reprezentacją Urugwaju zwyciężył w Copa America, na Anfield przybył jego rodak, Sebastian Coates. Vicekry wierzy, że obrońca wpłynie na Liverpool w podobny stopniu, co jego starszy kolega.
- Południowoamerykańscy defensorzy bronią zazwyczaj głębiej, niż robi się w to w Premier League. Muszą to przezwyciężyć i radzić sobie z szybszą grą, bliżej linii środkowej.
- Coates miał już okazję się o tym przekonać. Wszedł na boisko podczas meczu z Tottenhamem, gdy drużyna znajdowała się w trudnym położeniu, popełnił błąd przeciwko Stoke. Prawdziwym sprawdzianem jest jednak to, jak piłkarz reaguje po takich pomyłkach i myślę, że w drugiej połowie poradził sobie znakomicie. To obiecujące.
Vickery twierdzi również, że inny członek latynoskiej grupy w Liverpoolu, Lucas Leiva, zapewnił już sobie stałe miejsce w reprezentacji Brazylii.
- Lucas to bez wątpienia kluczowy zawodnik dla swojej drużyny - powiedział - To piłkarz wyszkolony przez obecnego selekcjonera, Mario Menezesa, jeszcze w Gremio.
- Teraz spełnia na boisku inną rolę, gdyż dawniej był zawodnikiem dużo bardziej ofensywnym. Potrafił szybko biegać, wychodzić na pozycję i zdobywać bramki.
- Przez ostatnie lata nieco się zmienił i teraz zajmuje się raczej rozgrywaniem piłki w brazylijskiej linii pomocy, ale Mario Mezenes bez wątpienia wciąż darzy go ogromnym zaufaniem.
Komentarze (0)