Kartka z historii
W Liverpoolu – najbardziej zwariowanym na punkcie futbolu brytyjskim mieście rozegrały się sceny prosto z Mistrzostw Świata, kiedy mistrz Anglii, Liverpool FC pokonał inny miejscowy zespół – Everton 1:0 w tradycyjnym meczu charytatywnym.
Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył w 9. minucie Roger Hunt, jedna z gwiazd mistrzowskiej reprezentacji Anglii.
Otrzymał on podanie na dwudziestym metrze przed bramką i lewą nogą wbił piłkę w górny róg.
Żaden z zespołów nie musiał w tym roku wyjeżdżać z Liverpoolu, ponieważ mecz tradycyjnie rozgrywany jest pomiędzy Mistrzami Anglii, a zwycięzcami Pucharu.
60-tysięczny tłum kibiców zgromadzony na Godison Park zobaczył sceny niemal jak z Mistrzostw Świata, kiedy zawodnik Liverpoolu, Hunt i piłkarz Evertonu, Ray Wilson poprowadzili rundę honorową niosąc Puchar Świata. Podążali za nimi kapitan Evertonu, Brian Labone niosący Puchar Anglii i kapitan Liverpoolu, Ron Yeats dźwigający ligowe trofeum.
Mecz ten był dobrą rozgrzewką przed rozpoczynającym się kolejnym sezonem angielskich rozgrywek ligowych, które ruszają w następną sobotę.
Liverpool niemalże od początku przycisnął Everton. Szybko strzelony gol Hunta zainspirował ich, a sobotnia forma czyni z nich silnego kandydata to obrony ich ligowego tytułu i szerzenia postrachu w Europie.
Po 58 minutach gry Hunt powinien podwyższyć wynik meczu. Z lewej strony pola Strong posłał mu krótkie podanie, a Hunt mógł oddać czysty strzał z odległości 11 metrów. Jego uderzenie o metr minęło jednak bramkę.
Ponownie zawodnicy Liverpoolu mieli szansę zdobycie gola po 65 minutach, kiedy obrońca Lawler podbiegł i szeroko uderzył głową po dośrodkowaniu St. Johna.
15 sierpnia 1966
Komentarze (2)