LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1490

Villas-Boas o porażce


Andre Villas-Boas przyznał, że dzisiejsza porażka Chelsea z Liverpoolem na Stamford Bridge to wielki cios dla londyńczyków na drodze do odzyskania prymatu w Premier League.

The Blues jak do tej pory doznali już czterech porażek w lidze w tym sezonie i tracą 12 punktów do lidera – Manchesteru City.

Późne trafienie Glena Johnsona zapewniło Liverpoolowi zwycięstwo i jednocześnie przypieczętowało drugą z rzędu porażkę Chelsea na Stamford Bridge, co zdarzyło im się po raz pierwszy od maja 2002 roku.

Według firmy bukmacherskiej Sky Bet po dzisiejszym meczu szanse na to, że Villas-Boas jako pierwszy trener z Premier League straci posadę w tym sezonie zwiększyły się z 33/1 do 8/1, natomiast za jednego funta postawionego na triumf Chelsea w Premier League można wygrać już aż 12 funtów.

- To mogło być bardzo ważne zwycięstwo, gdyż reszta czołowych zespołów zdołała wygrać w tej kolejce – powiedział Portugalczyk w pomeczowym wywiadzie.

- Jest to dla nas duży cios. Premier League pod tym względem jest bezlitosna.

- W następnej kolejce gramy u siebie z Wolves, następnie z Newcastle oraz z liderami i postaramy się we wszystkich tych meczach zwyciężyć, niezależnie od tego jak będą trudne.

- W listopadzie i grudniu jest dużo punktów do zdobycia. Terminarz jest trudny, ale trochę punktów możemy wywalczyć.

- Dziś zrobiliśmy jednak kolejny krok by utrudnić sobie życie.

Liverpool objął prowadzenie po kolejnym błędzie defensywy the Blues, gdy Petr Cech i John Obi Mikel dali się zaskoczyć Charliemu Adamowi, który odebrał piłkę. Pomocnik the Reds oddał futbolówkę Bellamy'emu, ten szybko rozegrał ją z Suarezem i wystawił ją Maxiemu, który nie dał szans bramkarzowi Chelsea.

Daniel Sturridge został wprowadzony po przerwie za Mikela i wyrównał stan spotkania już 10 minut później. Villas-Boas nie był jednak zachwycony prezentami jakimi jego zawodnicy hojnie obdarowali Arsenal i Liverpool.

- Musimy uporządkować naszą grę – dodał.

- Wyglądaliśmy znacznie lepiej w drugiej połowie, ale by zwyciężyć potrzebowalibyśmy 90 minut dobrej gry.

- Piłkarze są świadomi, że gdy budują akcje od swojej bramki mogą przydarzyć się takie sytuacje. Błędy zawsze mogą się zdarzyć i dziś zdarzyły się znowu – straciliśmy pechową bramkę.

- Mamy fantastycznie utalentowanych graczy i wierzymy, że są oni w stanie zapewnić nam zwycięstwo we wszystkich czterech rozgrywkach, w jakich uczestniczymy.

- Większość z nich zdążyła już wygrać ważne trofea w swoich karierach. To doświadczeni zawodnicy i z nich będziemy korzystać by atakować na wszystkich frontach.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

calgarylfc 20.11.2011 22:40 #
Moim zdaniem podstawowy błąd, liczenie co można wygrać a nie zastanawianie się tylko i wyłącznie na najbliższym meczu ... kalkulujcie dalej, przynajmniej do meczu w Carling Cup ;)
DLUGI 20.11.2011 22:46 #
Mowcie co chcecie ale Raul Meireles faktycznie nie celebrowal bramki.Slowny chlopak.
Charliie26 21.11.2011 09:01 #
Szkoda, że realizator nie pokazał Torresa jak Glen wpakował;D

Muszę zadzwonić do Meirelesa i mu pogratulować że nie celebrował.
Ale do niego nic nie mam. Jedynie to tego dzieciaczka .

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (5)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (1)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com