Pewne zwycięstwo rezerw
Pierwszy gol Coatesa dla Liverpoolu i po dwa trafienia Spearinga oraz Ecclestona pozwoiły rezerwom pokonać ekipę Sunderlandu 5:1 w dzisiejszym meczu Premier Reserve League North.
Urugwajczyk otworzył wynik spotkania po minucie gry, a podwyższył Spearing dobrym uderzeniem z dystansu. Absolwent Akademii dołożył drugie trafienie tuż przed przerwą, kiedy po jego strzale bramkarz Sunderlandu nie poradził sobie ze złapaniem piłki, a Jay dobił ją z bliskiej odległości. Pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Borrella była świetną odpowiedzią na porażkę 1:5 z Sportingiem w zeszłym tygodniu.
Ryan Noble strzelił bramkę dającą nadzieję przyjezdnym po faulu Coatesa w szesnastce, ale dwie zabójcze akcje Nathana Ecclestona zapewniły Liverpoolowi pewne trzy punkty w meczu oglądanym przez Dalglisha i Suareza z trybun.
Przed dzisiejszym meczem rezerwy trenowały z pierwszym składem The Reds i czterech zawodników z seniorskiej kadry wystąpiło w Melwood. Jon Flanagan, Danny Wilson, Spearing i Coates mieli dodać doświadczenia drużynie Borrella i było oczywiste, że decyzja od razu zaczyna się spłacać.
Suso znalazł sobie nieco miejsca na prawej stronie i dograł idealne dośrodkowanie na głowę Coatesa, a Urugwajczyk strzelił swoją pierwszą bramkę w czerwonej koszulce.
Sunderland potrzebował chwili na ochłonięcie po błyskawicznym ciosie Liverpoolu, a gra Ryana Noble’a była główną siłą napędową gości w pierwszych minutach. Miał pecha, kiedy po minięciu Hansena nie trafił do pustej bramki z ostrego kąta.
Jordan Cook był jeszcze bliżej wyrównania chwilę później, jednak po szybkiej wymianie piłki z kolegą jego strzał nieznacznie minął bramkę.
Obie drużyny narzuciły dobre tempo od początku, a w 10. minucie Sterling powinien podwyższyć na 2:0, jednak jego uderzenie po ziemi było zbyt słabe i nie sprawiło kłopotów bramkarzowi Kotów, Lewisowi Kingowi.
Po chwili uderzenie Adama Morgana zostało zablokowane przy kolejnym ofensywnym wyjściu Liverpoolu i kiedy wydawało się, że dobra okazja minęła, z głębi pola nadciągnął Spearing i podwoił prowadzenie The Reds.
Pomocnik miał dużo czasu do przygotowania strzału i trafił idealnie w dolny róg bramki z 25-metrów. Po kwadransie gry Liverpool w pełni kontrolował dalszy przebieg meczu.
Nie minęło dużo czasu, a Adam Morgan ponownie niepokoił Kinga, podczas gdy po drugiej stronie boiska najlepszy w ekipie gości Noble zmusił Hansena do szybkiej interwencji.
The Reds wyglądali na raczej pewnych siebie przy dwubramkowym prowadzeniu, ale humory poprawiły się jeszcze bardziej kiedy na początku doliczonego czasu gry Spearing trafił po raz drugi.
King obronił pierwszą próbę Jaya, starający się dobić piłkę Morgan również trafił w bramkarza, a Spearing, który poszedł dalej do przodu wbił futbolówkę do pustej bramki z pięciu metrów.
Mimo druzgocącego rezultatu do przerwy goście wyszli na drugą połowę z nowymi siłami i szybko starali się zagrozić bramce Hansena.
Roarie Deacon strzelił prosto w bramkarza, a Craig Lynch w idealnej sytuacji trafił w nogi Coatesa, który uspokoił sytuację wyprowadzając piłkę z pola bramkowego.
Po godzinie gry Rodolfo Borrell zdecydował się wprowadzić z ławki Nathana Ecclestona, który w zeszłym tygodniu powrócił z wypożyczenia do Rochdale. Zmienił od Adama Morgana. Pierwszy kontakt z piłką Nathana mógł od razu otworzyć drogę do czwartej bramki.
Odegrał on wbiegającemu lewym skrzydłem Sterlingowi, ale młody Anglik zbyt długo nie podejmował decyzji o podaniu, a próba minięcia bramkarza zupełnie się nie udała.
Liverpool całkowicie dominował i nawet prawy obrońca Jon Flanagan pokazał się z dobrej strony dwoma ofensywnymi wejściami. Nie udało mu wpisać się na listę strzelców, chociaż za każdym razem był blisko.
W końcówce spotkania Sunderland po raz ostatni starał się odwrócić losy meczu i udało im się zdobyć honorową bramkę w 82. minucie po tym, jak Coates podstawił nogę wbiegającemu w pole karne z lewego skrzydła Lynch’owi. Noble nie miał problemów z zamienieniem jedenastki na bramkę.
Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a konkretnie Nathana Ecclestona. Idealnie obrócił się on z piłką po podaniu od Suso i zgubiwszy obrońcę pokonał Kinga strzałem w długi róg.
W doliczonym czasie gry Hansen błyskawicznie wyprowadził akcję po nieudanym rożnym rywali, a Eccleston popisał się kilkudziesięciometrowym sprintem, podczas którego wyprzedził dwóch obrońców i spokojnie skierował piłkę do bramki obok bramkarza ustalając wynik spotkania na 5:1.
MotM według LFC.tv: Jay Spearing.
Skład rezerw Liverpoolu: Martin Hansen, Jon Flanagan, Danny Wilson, Andre Wisdom, Sebastian Coates, Conor Coady, Raheem Sterling (Michael Roberts 82), Jay Spearing, Adam Morgan (Nathan Eccleston 60), Krisztian Adorjan (Toni Silva 66), Suso. Rezerwowi: Jamie Stephens, Stephen Sama.
Komentarze (1)